Dalglish: Cały czas idziemy naprzód
Kenny Dalglish jest przekonany, że dobra dyspozycja w pucharach jest dowodem tego, iż Liverpool cały czas czyni odpowiednie postępy w swojej grze. The Reds są w tym sezonie niepokonani, jeśli chodzi o rozgrywki pucharowe. W następny weekend po raz jedenasty zagrają w finale Carling Cup, tym razem z Cardiff City.
Jednak wcześniej rozegrają spotkanie w ramach 5. rudny FA Cup z Brighton.
Dalglish uważa, że postępy w drużynie są zauważalne poprzez dobrą grę w pucharach.
- Zawodnicy zasługują na kredyt zaufania, ponieważ może być to dla nas bardzo udany sezon - powiedział dla Liverpoolfc.tv.
- W zeszłym sezonie na tym etapie sezonu nie graliśmy już w żadnych pucharach krajowych, a na dodatek nie byliśmy tak blisko pierwszej czwórki w tabeli Premier League. Jesteśmy dotychczas zadowoleni z naszych poczynań, ale wciąż chcemy osiągać jeszcze lepsze wyniki.
Szkocki menadżer do dyspozycji na niedzielne spotkanie będzie miał powracającego po kontuzji Maxiego Rodrigueza. Szanse na występ mają ponoć John Flanagan i Jack Robinson, którzy w ostatnim czasie prezentują się z dobrej strony.
- Cieszę się, że konkurencja w zespole cały czas wzrasta. W tym sezonie już wielu zawodników otrzymało ode mnie szanse, dlatego jestem dumny z tego, iż wszyscy mają zamiar pomagać drużynie w zwycięstwach.
- W obu pucharach graliśmy już z bardzo dobrymi zespołami, ale my również mamy silny skład. Większość graczy swoje najlepsze mecze rozegrała właśnie w pucharach. Chcemy to kontynuować.
Brighton jest obecnie w czołówce rozgrywek Championship, a w poprzedniej rundzie FA Cup wyeliminowali zespół Newcastle.
- Czeka nas ciężka przeprawa w niedzielę. Graliśmy z nimi już w Carling Cup na wyjeździe, dlatego wiemy, iż potrafią grać w piłkę - powiedział Dalglish.
- Mimo, że zagramy u siebie nie możemy zlekceważyć rywala, ponieważ Brighton również będzie chciało wygrać ten mecz.
- Cały czas walczą o awans do Premier League, choć zajmują 9. miejsce. Różnice punktowe nie są duże, dlatego wciąż mają spore szanse.
- Nie boją się grać ofensywnej piłki, przez co wygrali w 4. rundzie FA Cup z Newcastle.
- Nie będzie nam łatwo w tym spotkaniu, ale jeśli zagramy cierpliwie, to z pewnością awans jest na wyciągnięcie ręki.
Komentarze (13)
Całkowicie natomiast zgadzam się, że Kenny'emu potrzebny jest tylko czas, no może też trochę lepsze transfery...
Dokładnie. Aż mnie głowa boli, jak patrzę ile pieniędzy poszło się je*ać. Kenny w ogóle nie szanuje pieniędzy. Po za tym jak popatrzeć na obecny styl gry LFC, to aż szkoda gadać. Te bezsensowne dośrodkowania. Zero prostopadłych piłek.