Poyet: Damy z siebie wszystko
Gus Poyet, menadżer Brighton, zdaje sobie sprawę, że jego podopieczni w jutrzejszym meczu z Liverpoolem muszą zaprezentować się z jak najlepszej strony.
Pojedynek na Anfield będzie dla popularnych Mew swego rodzaju nagrodą za wyeliminowanie w poprzedniej rundzie Pucharu Anglii drużyny Newcastle.
Brighton zmierzy się w tym sezonie Liverpoolem już po raz drugi. Czerwoni we wrześniu, po golach Craiga Bellamy'ego i Dirka Kuyta wyeliminowali zespół Gusa Poyeta z rozgrywek Carling Cup.
Poyet docenia wielkość zadania, jakie stanie jutro przed drużyną Brighton, jednak wezwał swoich zawodników do gry bez strachu przed rywalem.
- Piłkarze wiedzą, co powinni zrobić, by stać się równorzędnym partnerem Liverpoolu w walce o zwycięstwo, ponieważ grali już z Czerwonymi w tym sezonie - powiedział menadżer Mew.
- Żeby mieć szansę na tryumf musimy pokazać wszystko, na co nas stać.
- Zdajemy sobie sprawę, że zagramy bez presji, jednocześnie darzymy Liverpool wielkim szacunkiem.
- Jeśli zagramy przeciętnie, a Liverpool da z siebie wszystko, nie będziemy mieli szans.
Po rozegraniu wrześniowego meczu z Czerwonymi w ramach Carling Cup i pojedynku w poprzedniej rundzie Pucharu Anglii z Newcastle na własnym stadionie wyjazd na Anfield staje się dla niepokonanej od siedmiu spotkań w Championship drużyny Brighton dogodną okazją na zyskanie dodatkowej pewności siebie.
Poyet uważa, że możliwość gry na jednym z najtrudniejszych dla zespołów przyjezdnych stadionie Premier League jest doskonałym bodźcem dla jego drużyny, by stworzyć niezapomniany spektakl.
- Moi piłkarze nie potrzebują dodatkowej motywacji, ponieważ uskrzydlą się jak tylko rozpoczną rozgrzewkę i zobaczą na trybunach kibiców.
- Anfield jest niezaprzeczalnie, ze względu na historię, wyjątkowym miejscem na grę w piłkę. Fani Liverpoolu i the Kop jest wspaniała - zakończył Urugwajczyk.
Komentarze (3)
Moim zdaniem bramki wówczas strzelili Craig Bellamy i Dirk Kuyt :D