Kenny: Zasłużyliśmy na zwycięstwo
Kenny Dalglish ma nadzieję, że mnogość sytuacji, którą stworzyli sobie piłkarze Liverpoolu w wygranym 6-1 meczu z Brighton pomoże Czerwonym w ustrzeleniu pucharowego dubletu w tym sezonie. The Reds powitają na Anfield Stoke City w ramach ćwierćfinału FA Cup po wyraźnym zwycięstwie nad zespołem, który walczy o awans do Premier League.
Martin Skrtel, Andy Carroll oraz Luis Suarez strzelili bramki dla swojego zespołu, a lista strzelców została jeszcze wypełniona trzema nazwiskami piłkarzy Brighton, którzy umieścili piłkę we własnej bramce.
- Trzy gole? Chcecie również odebrać bramkę Stevenowi? Lepiej jemu to powiedzcie! - odparł Dalglish.
- Nie można obwiniać zawodników rywala o chęć bronienia dostępu do własnej bramki, po prostu zachowali się nieco niefortunnie.
- Ktoś powiedział, że mieliśmy 15 sytuacji bramkowych. My natomiast powiedzieliśmy, iż chcielibyśmy podwyższyć nasz wskaźnik wykorzystywanych sytuacji i dziś nie możemy na to narzekać.
Liverpool mógł strzelić siedem bramek, jednak Luis Suarez nie wykorzystał rzutu karnego w drugiej połowie spotkania. To właśnie Dalglish powiadomił innych zawodników swojej drużyny, aby ustąpili miejsca Urugwajczykowi podczas wykonywania jedenastki.
- To była moja wina, pozwoliłem, aby w tę sytuację wdał się sentyment. Jednak wyciągnę wnioski z tej lekcji - dodał Kenny.
- To dobre zwycięstwo, jednak zmierzyliśmy się z trudniejszym zadaniem, niż sugeruje to tablica wyników. Brighton zagrało przeciwko nam bardzo dobrze na AMEX Stadium w Carling Cup oraz dzisiaj przez pół godziny, lub może 40 minut prezentowali się korzystnie.
- Zasłużyliśmy na zwycięstwo i awans do kolejnej rundy, ale czy wynik jest prawdziwym odzwierciedleniem tego, jak przebiegało spotkanie, pozostawiam innym do dyskusji.
Reporterzy zapytali Dalglisha, jak szósta bramka zdobyta w tym sezonie przez Andy'ego Carrolla wpłynie na jego pewność siebie.
- Zawsze byliśmy pozytywnie nastawieni i zawsze będziemy - odpowiedział menedżer.
- Zawsze będziemy wspierać każdego gracza, który przyjdzie do tego klubu, niezależnie od tego, jak ma na imię. Będziemy oceniać, czy jesteśmy zadowoleni lub niezadowoleni z danego zawodnika, jednak obecnie jesteśmy zachwyceni każdym piłkarzem, który tutaj przyszedł od momentu, w którym my pojawiliśmy się w klubie.
Carroll, Suarez oraz Gerrard po raz pierwszy razem zagrali w wyjściowym składzie.
- Nie wiedziałem o tym. Wszyscy z nich są fantastycznymi piłkarzami i dzisiaj zagrali znakomicie. Im więcej drużyna ma takich zawodników na boisku tym istnieje większa szansa na odniesienie sukcesu.
- Będziemy jednak trzymać się razem i zostaniemy rozliczeni jako drużyna.
Tymczasem Dalglish został zapytany o absencję Daniela Aggera i Craiga Bellamy'ego, a także wyjaśnił, czy obaj zawodnicy będą w pełni sił na spotkanie finałowe Carling Cup, które odbędzie się w przyszły weekend.
- Mieliśmy w drużynie kilka kontuzji w piątek oraz sobotę, kiedy to także Daniel i Bellers nabawili się urazów. Musimy ocenić, jak się czują, ale myślę, że powinni być gotowi na następny mecz.
Komentarze (15)
bo kibice gosci raczej by tego nie zrobili bo troche malo ich...
nie mam pojecia
szkoda, ze Luisowi sie nie udalo z tym karnym
chlopak jeszcze gorzej sie czuje :c
- ludzie
-zwierzęta ( np. koty)
- nudyści :)
musze poszukac w internecie tego typka haha
nie krytykuje carrolla i czekam az sie chlopak otworzy
Ale bardzo denerwuje mnie gdy widze jak on cos spieprzy albo dostanie zla pilke i z pyskiem leci do zawodnikow ze swojego zespolu :|