Boss: Zasłużyliśmy na finał
Kenny Dalglish powiedział dziś, że jego piłkarze w pełni zasłużyli na szansę niedzielnej walki o kolejne trofeum w bogatej historii Liverpoolu. The Reds zmierzą się pojutrze z Cardiff, z nadzieją o pierwszym pucharze dla klubu od 6 lat.
- Sądzę, że to istotne, gdy chłopcy otrzymują pochwały, gdyż faktycznie na nie zasługują - rozpoczął Kenny.
- Gdy przychodziłem do Liverpoolu, byłem chyba jedynym zawodnikiem pozyskanym w tamtym sezonie. Byłem szczęśliwcem w składzie, który wygrał wówczas ligę, był w finale krajowego pucharu i zwyciężył w Pucharze Europy.
- Wszystko znajdowało się na swoim miejscu. Klub czynił systematyczne postępy, ale zaczynaliśmy od naprawdę wysokich standardów.
- Nie było tego, gdy wróciłem tu jako menadżer w przyszłym sezonie i staram się poprowadzić klub do tego poziomu.
- Chłopcy naprawdę wiele wnoszą swoją postawą do tego zespołu. Nie tylko ta dziewiątka, która przybyła do klubu, ale także Stevie, Carra, Pepe czy Daniel Agger. Każdy z nich dokłada swoją cegiełkę do naszego sukcesu.
- Nowi zawodnicy przyszli i dobrze weszli do zespołu, czego dowodem jest większość naszych występów. Poza 2-3 słabszymi meczami, nie mamy na co szczególnie narzekać.
Liverpool ma przed sobą dużą szansę w niedzielne popołudnie, ale niezależnie od tego co się wydarzy, Dalglish zaznacza, że ten rezultat nie zdefiniuje całego sezonu Czerwonych.
- Stanęliśmy przed szansą dostając się do finału i zobaczymy, czy będziemy w stanie ją wykorzystać. Nic nie jest absolutnie przesądzone i z pewnością nie podejdziemy do tego w ten sposób.
- Będzie to dla nas ciężkie spotkanie, które będzie tak samo istotne dla Cardiff jak i dla Liverpoolu.
- Jeśli chcemy zwiększyć swoje szanse na sukces, musimy zagrać przy naszym najlepszym poziomie piłkarskim.
- Mamy dużą szansę, by ten sezon zakończył się dla nas szczęśliwie. Jesteśmy w finale Pucharu Ligi, gramy w 6 rundzie Pucharu Anglii i ciągle walczymy o swoje cele w Premier League.
- To może być przyzwoity sezon dla każdego z nas. Niezależnie od tego, jak zakończy się finał Carling Cup, nie może to mieć wpływu na dalszą fazę rozgrywek.
- Osiągnęliśmy znakomity wynik w niedzielę z Brighton, ale teraz już musimy wymazać to z naszej pamięci.
- Musimy być przygotowani do finału najlepiej, jak się tylko da. Podejdziemy do tej konfrontacji jak do pojedynczej normalnej gry i zobaczymy, jaki będzie efekt na Wembley - podsumował King Kenny.
Komentarze (0)