Kenny: Steven musi grać dalej
Kenny Dalglish jest przekonany, iż Steven Gerrard może osiągnąć 100 występów w reprezentacji Anglii. Pomocnik Liverpoolu musi pogodzić się jednak z faktem, że przegrał rywalizację o opaskę kapitańską z dużo mniej doświadczonym Scottem Parkerem.
Gerrard został pominięty przez selekcjonera reprezentacji Anglii, Stuarta Pearce'a, podczas wyboru kapitana na środowe spotkanie przeciwko Holandii, pomimo jego wcześniejszych zasług wobec klubu i kadry. Na korzyść Gerrarda przemawia liczba występów w reprezentacji (90), zaś Scott Parker ma na swoim koncie zaledwie 11. Zawodnik the Reds ujawnił ostatnio, że będzie rozważać swoją reprezentacyjną przyszłość po Mistrzostwach Europy w Polsce i na Ukrainie. Jednak menadżer Liverpoolu wierzy, że perspektywa dalszych sukcesów może mieć znaczący wpływ na jego dalsze plany.
Dalglish, który 102 razy wystąpił w reprezentacji Szkocji, powiedział:
- Nie mam pojęcia, co Steven miał na myśli, nie odbyłem z nim żadnej rozmowy na ten temat. Musi on czuć się dumnie z faktu, iż rozegrał już 90 spotkań w kadrze, ale osiągnięcie 100 występów, jak i również gra w barwach jednej drużyny podczas całej kariery będzie jeszcze większym powodem do dumy.
- Być może podjął już jakąś decyzję, ale widocznie nie potrafi się zdecydować na pójście w jedną, bądź drugą stronę. To zależy od jednostki. Będzie mógł wystąpić w nadchodzących Mistrzostwach Europy latem, co jest ogromnym wyzwaniem. Nie można myśleć, że jeśli zrezygnuję się z gry na arenie międzynarodowej, to stanie się silniejszy.
Występ Gerrarda w sobotnim starciu z Arsenalem stał się wątpliwy po tym, jak w spotkaniu z Holandią opuścił murawę już w 33. minucie. Trzy dni wcześniej rozegrał 120 minut w zwycięskim finale Carling Cup na Wembley, ale Dalglish nie ma pretensji do nikogo w związku z jego urazem.
- Posiadam ogromny szacunek dla Pearce'a. Grał u mnie, kiedy prowadziłem Newcastle, dlatego wiem, że jest dobrym i uczciwym facetem - powiedział Dalglish.
- Myślę, że Steven był gotowy do gry i jestem przekonany, iż najpierw porozmawiał z nim o jego występie. Równie dobrze mógł doznać tej kontuzji na treningu, zostając w klubie. Nie zawarliśmy żadnej umowy z reprezentacją. To właśnie przypadek "opiekować się nim", jestem pewien, że inni postępują tak samo, ponieważ pamiętajmy, iż FA musi zapłacić klubowi wynagrodzenie, jeśli wróci on z kontuzją. Moglibyśmy wszyscy zacząć składać skargi i zdobyć kilka funtów!
Dalglish, który potwierdził trzy tygodniowy uraz Daniela Aggera z powodu złamanego żebra, stara się również unikać sporu z Pearcem w sprawie dotyczącej wyboru kapitana reprezentacji Anglii.
- To, czy on powinien być kapitanem reprezentacji, czy też nie, to nie moja sprawa. Wszyscy doskonale wiemy, jak duży wkład ma u nas w drużynie jako kapitan. Jest dla nas bezcenny w roli przywódcy. Nie obchodzi mnie jednak decyzja reprezentacji - stwierdził.
Komentarze (4)
Trenerem Anglików zostanie Redknapp, jego ulubieńcem jest właśnie Parker, Pearce chce pozostać asystentem trenera, a więc...