Hendo: Nie poddajemy się
Jordan Henderson uważa sobotnią porażkę z Arsenalem na Anfield za wielkie rozczarowanie, wyraźnie zaznaczając jednak, że nikt w szatni nie ma w głowie odpuszczenia walki o czwartą lokatę w lidze.
Gospodarze mogli czuć się oszukani przez los nie zdobywając trzech punktów w meczu, w którym zdecydowanie zdominowali drużynę Kanonierów.
Po dobrym początku Dirk Kuyt stanął przed szansą wyprowadzenia Czerwonych na prowadzenie z 11. metrów, jednak Wojtek Szczęsny wybronił zarówno karnego, jak i dobitkę. Chwilę później Kościelny wbił piłkę do własnej bramki.
Jeszcze przed wyrównaniem Suarez trafił w słupek, w tuż po upływie godziny gry Robin van Persie wyprzedził Carraghera w walce o górną piłkę i posłał piłkę obok Reiny.
Do końca spotkania Liverpool ostrzeliwał bramkę polskiego bramkarza, a Drik Kuyt dołożył kolejny strzał w słupek, jednak to goście niespodziewanie zgarnęli pełną pulę po fantastycznym wykończeniu akcji przez ich kapitana.
Wynik 1:2 oznacza już dziesięć punktów straty do Londyńczyków. Dla Jordana, jeden mecz do odrobienia i 12 następnych kolejek Premier League to mnóstwo czasu, na odrobienie jakiejkolwiek straty.
– Oczywiście, że jesteśmy rozczarowani wynikiem. Patrząc na przebieg meczu uważam, że zasłużyliśmy na jakąś zdobycz punktową.
– Graliśmy dobrą piłkę, zwłaszcza w pierwszej połowie i mieliśmy sporo szans do strzelenia gola. Taki jest jednak futbol, teraz mamy ważny mecz w przyszłym tygodniu i musimy spróbować dobrze odpowiedzieć na dzisiejszą porażkę.
– Nie sądzę, żeby były skończone – odpowiedział na pytanie o nadzieje na grę w Lidze Mistrzów w sezonie 2012-2013.
– Zostało mnóstwo meczów do rozegrania, musimy wciąż pracować, starać się o odpowiednie rezultaty i grać tak, jak potrafiliśmy zagrać z Arsenalem.
Henderson pozostawił po sobie dobre wrażenie wczorajszym występem, przyczyniając się do szeregu okazji wypracowanych w pierwszej połowie.
Reprezentant Anglii U-21 jest rozczarowany końcowym wynikiem, skupia się jednak na pozytywach płynących z występu Czerwonych.
– Każdy się chyba zgodzi, że główną przyczyną był brak skuteczności pod bramką. Jak mówiłem, mieliśmy okresy naprawdę świetnej gry, ciężko pracowaliśmy jako zespół żeby zdominować rywala i uważam, że sprawiliśmy im mnóstwo problemów.
– Jeśli dalej będziemy tak grać jestem pewien, że wyniki się poprawią.
– Możemy skupić się na dobrych stronach naszego występu. Każdy jest przybity wynikiem, ale po kilku dniach uświadomimy sobie, że graliśmy bardzo dobrze i mieliśmy wiele szans na wygranie tego meczu.
– Będziemy ciężko trenować i postaramy się o lepszy wynik za tydzień.
Po raz kolejny graczy Dalglisha obejrzymy w akcji w sobotę, kiedy na Stadium of Light zagrają z Sunderlandem, poprzednim klubem Jordana.
Dla pomocnika jest to rzeczywiście wyjątkowy dzień w ligowym terminarzu, jednak obiecuje brak jakichkolwiek sentymentów podczas powrotu w rodzinne strony.
– Cieszę się na myśl o powrocie. To wspaniałe miejsce do gry w piłkę i wszyscy oczekujemy tego wyjazdu. Musimy odpowiedzieć na wynik sobotniego meczu.
– To piękny stadion, kibice są wspaniali i na pewno nie mogą doczekać się kolejnego starcia z Liverpoolem – kończy wywiad rozczarowany Henderson.
Komentarze (24)
-Mnóstwo że ch*j:)
"– Możemy skupić się na dobrych stronach naszego występu. "
- weź człowieku nie osłabiaj.
Szkoda mi Ciebie Jordan bo dostajesz wielkie baty od kibiców za swóje słabe występy. Szkoda że to w wiekszości wina Dalglisha, kóry ustawia cie na skrzydle. Kiedy wczoraj na chwile pojawiał się w środku wyglądał na prawdę nieźle. No ale co zrobić że Adam musi pokazywać swój żenujący poziom.
mam tylko nadzieję że w przyszłym roku będziemy w top4 i w sezonie 2013/2014 będą liverpoolskie środy z lm. Tego sobie i wam życzę. Taki Juventus w ciągu jednego sezonu zdołał wrócić do czołówki serie a więc może i nam się uda.
Co za przeproszeniem? Roy był na końcu tabeli jak już.
a kto miał inny zostać? Wywalczył karnego i kilka razy zagroził bramce. Załosne to jest to, że nie ma kogo po tym meczu wyróżnić bo każdy ma coś na sumieniu.
BO KU*WA ZMIANA TRENERA CO SEZON TO KLUCZ DO ZWYCIESTWA
BRAWO !