Kuyt: To było trudne do zniesienia
Dirk Kuyt przyznaje, że porażka z Arsenalem, zainspirowana przez jego kolegę z drużyny narodowej - Robina van Persiego była trudna do zniesienia. The Reds mieli wiele okazji, aby pokonać swoich rywali z czwartego miejsca, włączając w to rzut karny Dirka Kuyta, który został obroniony przez Wojciecha Szczęsnego.
Zamiast tego to właśnie Kanonierzy zwyciężyli 2-1 dzięki znakomitemu uderzeniu Robina van Persiego w doliczonym czasie gry.
Holenderski napastnik wcześniej wyrównał wynik spotkania po tym, jak samobójcze trafienie Laurenta Koscielnego wysunęło the Reds na prowadzenie.
- To bardzo rozczarowujące. Sądzę, że zespół grał naprawdę dobrze. Powinniśmy strzelić co najmniej trzy bramki - powiedział Kuyt.
- Cieszyłem się ze współpracy z Luisem Suarezem, stworzyliśmy wystarczająco dużo sytuacji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać.
- Przegrać to spotkanie było po prostu czymś niewiarygodnym. Bez van Persiego to zupełnie inna drużyna.
- Miałem wrażenie, że nie trafiłem w piłkę tak, jak zazwyczaj to czynię podczas rzutów karnych, ale taka jest piłka nożna - czasami strzelasz bramki, a czasami nie wykorzystujesz jedenastek.
- Mieliśmy inne okazje by wygrać ten mecz.
Ten rezultat zakończył passę Liverpoolu, podczas której Czerwoni od szesnastu spotkań byli niepokonani na własnym stadionie. Zawodnicy Kenny'ego Dalglisha skupiać się jednak teraz będą na wyjazdowym meczu, gdyż the Reds pojadą w sobotę do Sunderlandu.
- Z powodu braku spotkań w środku tygodnia mamy teraz trochę czasu, aby odzyskać siły po wielu meczach, które rozegraliśmy w ciągu ostatnich kilku tygodni. Będziemy w pełni sił na potyczkę z Sunderlandem.
Komentarze (8)
NASA musiałaby zbierać ekipę :). Kuyt wykonuje 11 najlepiej. (Gerrard ZAWSZE strzela w lewo. Jeden raz zaszpanował w FA strzelając pod poprzeczkę.)