Carra: Chcę więcej medali
Ostoja defensywy Liverpoolu, Jamie Carragher, podkreślił ostatnio, że nie zamierza spoczywać na laurach i jedyną rzeczą, na której skupia swoją uwagę, jest walka o kolejne medale.
34-letni defensor klubu z Anfield Road w istotny sposób przyczynił się do zdobycia 11 pucharów przez LFC w trakcie swojej kariery sportowej. Ostatnim z nich jest Carling Cup, które trafiło do Liverpoolu w zeszłym miesiącu za sprawą zwycięstwa piłkarzy Dalglisha.
Niewielu piłkarzy, którzy w swojej karierze przywdziewali koszulkę the Reds, mieli okazję do świętowania tak wielu tytułów. Mimo to, Jamie nie chce na tym poprzestawać i walczyć o kolejne sukcesy.
Nasz obrońca mierzy także w czwarty finał rozgrywek europejski.
- W pewnym momencie myślałem, że już nie będę miał okazji do walki o kolejny finał w rozgrywkach europejskich - powiedział Carra.
- Przed zakończeniem kariery, chcę osiągnąć jeszcze przynajmniej jeden znaczący sukces w Liverpoolu. Dlatego też, wierzę w dobry wynik w FA Cup oraz piękną przygodę w kolejnym sezonie.
- Już teraz jesteśmy w Lidze Europy. Wiem, że nie wszyscy traktują ją poważnie, lecz nie zmienia to faktu, iż byłbym zaszczycony mogąc zagrać w finale za rok. Już trzy razy występowałem w meczach finałowych w Europie. Osiągnięcie czterech finałów byłoby fantastycznym wynikiem.
- Pod koniec kariery sportowej, każdy piłkarz jest wręcz zdesperowany, żeby zdobyć jeszcze jakiś tytuł. Bierzesz wszystko, co jeszcze da się ugrać.
W tym sezonie, Carragher generalnie oglądał spotkania Liverpoolu z ławki rezerwowych. Powodem takiej sytuacji była fenomenalna forma pary stoperów Agger-Skrtel.
- Nie będę Was okłamywał - to był bardzo trudny okres dla mnie. Podkreślałem jednak w wielu wywiadach, że szanuję naszego menedżera oraz kolegów z drużyny.
- W głębi duszy, jestem bardzo sfrustrowany, ponieważ, jako piłkarz, chcę grać i pokazać swoją pasję do tego sportu. W innym przypadku, nie byłbym tutaj, w tym klubie przez tyle lat. Kocham tę grę. Wiem jednak, że taka sytuacja przydarza się każdemu piłkarzowi w określonym wieku. To mi przypomina także o moich osiągnięciach w trakcie kariery na Anfield.
- Czasami sobie myślę "Jezu Chryste, przecież grałem w pierwszej XI Liverpoolu praktycznie co tydzień przez ostatnie 16 lat".
- Sytuacja, gdy nie grasz regularnie, wygląda zupełnie inaczej od tej zwyczajnej. Na przykład, mecze z zespołami pokroju Oldham czy Brighton na Anfield dostarczają znacznie więcej radości, gdy się je zakończy w takim stylu, w jakim tego dokonaliśmy. Każdy sukces wprawia mnie w świetny nastrój - zakończył Carragher.
Komentarze (5)
Kupowanie stopera to bezsens.