Gayle: Możemy wiele osiągnąć
Zdaniem byłego napastnika the Reds, Howarda Gayle'a, obecna drużyna Kenny'ego Dalglisha gra zgodnie z duchem Liverpool Way. Urodzony w Toxteth piłkarz wziął udział we wczorajszym spotkaniu na Anfield, które odbyło się w ramach akcji "Pokażmy rasizmowi czerwoną kartkę".
Najwspanialszy moment Gayle'a w czerwonej koszulce miał miejsce, kiedy podczas półfinału Pucharu Europy w 1981 roku zastąpił na boisku właśnie Dalglisha i pokonał obrońców Bayernu Monachium.
Jest pewien, że sukces w Carling Cup będzie znaczącym bodźcem dla piłkarzy Liverpoolu i zmotywuje ich do osiągania kolejnych sukcesów.
- Ogólnie mówiąc, kiedy porównuję obecną drużynę z tą z przeszłości, myślę, że Kenny ma teraz zespół grający do przodu zgodnie z Liverpool Way, zwłaszcza na własnym boisku - stwierdził Gayle.
- W tym sezonie chodzi głównie o zgranie się jako grupa i utworzenie podstaw pod przyszły skład.
- Mamy w drużynie urodzonych zwycięzców, a chociaż wielu zawodników jest tutaj od lat, nie zdobywali żadnych medali. Teraz się to zmieniło.
- Mam nadzieję, że wzniesie nas to na kolejny poziom, może w następnym sezonie. Musimy być realistami, choć nie widzę nas rywalizujących czwarte miejsce. Należy walczyć o sam szczyt.
Gayle zdaje sobie sprawę, że aby to osiągnąć, Liverpool musi najpierw uporać sie ze swoim głównym przeciwnikiem w tym sezonie, czyli brakiem skuteczności.
Gdy strzelona przez Dirka Kuyta piłka trafiła w niedzielę w obramowanie bramki, było to 21. tego typu uderzenie w tym sezonie.
Jednak Gayle pozytywnie wypowiada się o tym, co zobaczył na Anfield podczas meczu z Arsenalem.
- Uważam, że zagraliśmy fantastycznie, ale naszą zmorą są w tym sezonie słupki i poprzeczki. Z Arsenalem trafili w nią Suarez i Kuyt, ten ostatni zmarnował rzut karny. Wielu powiedziałoby, że 45 minut przeciwko Arsenalowi było okresem najlepszej gry Liverpoolu w tym sezonie.
Komentarze (0)