Kenny: To nie powinien być problem

Kenny Dalglish nie jest zaniepokojony możliwością wyjątkowo wczesnego rozpoczęcia przyszłego sezonu przez Liverpool. Czerwoni wygrywając Carling Cup już zakwalifikowali się do Ligi Europy, a to daje im miejsce w trzeciej rundzie kwalifikacji.

Pierwszy mecz w Europie będą więc musieli rozegrać 2 sierpnia, więcej niż dwa tygodnie przed rozpoczęciem ligowych zmagań.

Aby uniknąć tego scenariusza Liverpool musi, albo zakwalifikować się do Ligi Mistrzów, albo zapewnić sobie miejsce w Lidze Europy innym sposobem. Zwycięstwo w Pucharze Anglii lub ukończenie rozgrywek Premier League na piątej pozycji zapewni Czerwonym rozpoczęcie rywalizacji w Lidze Europy dopiero pod koniec sierpnia.

Jednak Dalglish utrzymuje, że perspektywa rozpoczęcia nowego sezonu tak wcześnie nie będzie problemem dla jego podopiecznych.

Powrót Liverpoolu z przedsezonowego tourne po Ameryce spodziewany jest na 28 lipca.

- Zagramy trzy mecze przed 2 sierpnia - powiedział Dalglish.

- Jeśli będziemy musieli zagrać w trzeciej rundzie kwalifikacji, będzie to część przygotowania do sezonu - dwa dodatkowe mecze.

- Wrócimy z Ameryki w sobotę poprzedzającą ten czwartek.

Dalglish przyznał również, że jest pod wrażeniem młodych piłkarzy przebywających w Akademii i jest pewny, że kiedy przyjdzie odpowiedni moment, otrzymają szansę gry w pierwszej drużynie Liverpoolu.

Podpieczni Rodolfo Borrella wpadli w oko Dalglishowi po remisowym, fantastycznym derbowym spotkaniu z rezerwami Evertonu, w których zagrało kilku piłkarzy mających za sobą doświadczenie z występów w pierwszej drużynie Niebieskich. Szczególnie aktywnym piłkarzem rezerw Liverpoolu był Raheem Sterling.

- Każdy z tych chłopców będzie rozwijał się w różnym tempie i różnym czasie - stwierdził Dalglish.

- Zaczęli robić postępy, a ich występ przeciwko doświadczonej drużynie Evertonu był dla każdego z nich wielką zachętą do pracy. Wygląda na to, że Akademia jest w naprawdę dobrym stanie.

- Wciąż mamy w składzie młodych chłopców, Flano i Jacka, a jeśli zajdzie taka potrzeba, włączymy do składu innych piłkarzy rezerw. Nie zamierzamy jednak wymieniać nazwisk - zakończył Dalglish.