Dalglish: Musimy wykańczać akcje
Kenny Dalglish jest przekonany o tym, że Liverpool poczynił w tym sezonie postępy, jednak przyznaje, że jego zespół musi być bardziej bezwzględny pod bramką przeciwnika, jeżeli chce poczynić kolejne kroki.
The Reds będą chcieli w najbliższą sobotę w spotkaniu z Wigan Athletic odbić sobie porażkę z środka tygodnia z Quuens Park Rangers, w której stracili trzy bramki w ostatnich 13 minutach spotkania i przegrali 3:2.
Dalglish nie uważa, aby zmęczenie było przyczyną takiego wyniku, jednak jest przekonany, że zespół odniósłby pewne zwycięstwo, gdyby zawodnicy lepiej wykorzystywali swoje liczne okazje pod bramą.
- Do 77 minuty graliśmy wyśmienicie, a następnie straciliśmy trzy bramki, jesteśmy jednak zadowoleni ze sposobu, w jaki do tej pory graliśmy.
- Jesteśmy szczególnie rozczarowani wynikiem, gdyż Seb (Coates) strzelił świetnego gola, który śmiało mógłby walczyć o miano bramki sezonu, ale został on przyćmiony innymi wydarzeniami.
- Postaramy się być jak najbardziej pozytywnie nastawieni, jednak musimy również pozostać realistami. Mamy świadomość, że potrafimy grać niezłą piłkę, ale musimy wykorzystywać nasze okazje.
- Zawodnicy są w dobrej formie i może nawet lepszej niż przeciwnicy. Osiągamy lepsze wyniki w pucharach niż lidze, ale prawdopodobnie nasze występy były lepsze w lidze niż w pucharach.
- Wiedzieliśmy, że nie osiągniemy natychmiastowych sukcesów, od początku było wiadomo, że to trochę zajmie.
- Poczyniliśmy postępy. Ostatni etap jest zawsze najtrudniejszy, a właśnie jesteśmy w jego trakcie, więc postaramy się wykonać go poprawnie.
Statystyki wskazują, że Liverpool najczęściej wykonywał rzuty różne w Premier League, zaś przeciwko niemu wykonywano najmniej.
- I również wydaje mi się, że nikt nie strzelał tyle razy w obramowanie bramki, co my, i nikt nie spudłował tyle karnych, co my. Statystyki zawsze można wykorzystać jako poparcie twojej tezy.
- Wiemy, że są takie statystyki. Jesteśmy realistami i zawsze jesteśmy szczerzy w naszych ocenach. Będziemy starać się robić to, co do tej pory robiliśmy i miejmy nadzieję, że poprawimy naszą skuteczność.
- Mamy jeszcze trochę do zrobienia, musimy pracować nad wykończeniami akcji i ich tworzeniem.
Przed Liverpoolem zostało jeszcze dziewięć spotkań w Barclays Premier League i półfinał FA Cup z Sunderlandem bądź Evertonem i z tego powodu dziennikarze pytali się Dalglisha, czy nie jest to dobra okazja, aby młodzi piłkarze the Reds nabrali trochę doświadczenia w grze w seniorskim zespole.
- Jeżeli założymy, że nie mamy szans na czwarte miejsce, to tak, jednak tak nie jest. Będziemy robić, co mamy do zrobienia i postaramy się w kolejnych meczach wyciągnąć ze wszystkich tak wiele, jak się tylko da – odpowiedział menedżer.
- Jeżeli dzieciaki będą musiały grać, to będą grać, nie ma problemu.
Liverpool ma nadzieję na zwycięstwo w meczu z Wigan, które znajduje się aktualnie w tabeli na 19 miejscu.
Dalglish wie, że gra z tym rywalem, będzie ciężkim testem dla jego podopiecznych, jednak chce, aby the Reds dali fanów powody do radości.
- To będzie ciężki mecz. Mieli do tej pory pecha, grali naprawdę dobrze Norwich czy West Brom w zeszłym tygodniu.
- Znajdują się pod dużą presją, ale my również. Mamy swoją dumą i będziemy grać przed własną publicznością, której należy sprawić przyjemność.
- Na pewno będą trochę utrzymywać się przy piłce, gdyż w taki sposób grają. Nie możemy się frustrować i denerwować gdy będą podawać piłkę pomiędzy sobą, dopóki nie będzie ona przechodziła pomiędzy naszymi obrońcami, odpowiednio wykonamy swoją robotę.
- Gdyż już ją zdobędziemy, będziemy agresywni, pozytywni i będziemy chcieli strzelić kilka brać.
Komentarze (16)
ja nie liczyłem na puchar CC ani walkę o TOP8, ale na powrót do LM i miłą dla oka grę. nie ma ani tego, ani tego. mało tego, zaraz po przyjściu Kenny'ego graliśmy o wiele lepiej, niż teraz.
A QPR to jest lider Serie A ?
Wykanczanie akcji cos z tym trzeba zrobic"
dobrze wiedziec