Kuyt: Musimy poprawić swoje wyniki
Dirk Kuyt wezwał swoich kolegów z drużyny do tego, by podbudowującym morale zwycięstwem z Newcastle odpowiedzieli na krytykę, która spadła na zespół.
Holender przyznał, że Liverpool nie odnosi w tym sezonie należytych sukcesów w Premier League. Zeszłotygodniowa klęska na własnym boisku z Wigan oznaczała dla Czerwonych piątą porażkę w sześciu ostatnich sześciu meczach w lidze. Pomimo tryumfu w Carling Cup i awansu do półfinału Pucharu Anglii podopieczni Kenny’ego Dalglisha są krytykowani za słabą pozycję w ligowej tabeli.
Kuyt podkreśla, że to zrozumiałe, ponieważ fani mogli oczekiwać od zespołu walki o miejsce premiowane udziałem w Lidze Mistrzów.
- Nie dziwi mnie, że jesteśmy krytykowani – powiedział Kuyt.
- W takim klubie jak Liverpool, kiedy nie osiągasz oczekiwanej pozycji krytyka jest czymś naturalnym.
- Liverpool zawsze powinien być w czołowej czwórce, piątce tabeli. Zdaję sobie sprawę, że Manchester City wspiął się na ten poziom niedawno i Tottenham ostatnio radzi sobie dobrze, jednak nasz zespół zasługuje na miejsce w pierwszej piątce.
- Tego właśnie oczekujemy i wymagamy sami od siebie.
- Klub taki jak Liverpool zawsze powinien się tam znajdować, jednak niestety w tym momencie tam nie jesteśmy.
- Jako zawodnicy, oczekujemy więcej od samych siebie i staramy się zmienić niektóre sprawy.
- Jest wiele rzeczy, które możemy poprawić, jednak wciąż uważam, że jesteśmy bardzo dobrą drużyną i mamy świetny skład.
- Jest coś, co ciągle możemy zmienić i musimy tego oczekiwać.
- Musimy rozpocząć dobrą passę w lidze. To pomoże nam w walce o finał i zwycięstwo w Pucharze Anglii. Potrzebujemy pokazać w meczu z Newcastle, że potrafimy grać dobrą piłkę i wygrywać, szczególnie z zespołem, który w tabeli zajmuje wyższą pozycję od nas.
Kuyt nalega, by nie szukać wymówek usprawiedliwiających sobotni blamaż w meczu z Wigan i poprzedzającą go porażkę z QPR.
Holender przyznaje, że słaba dyspozycja w meczach z teoretycznie słabszymi zespołami jest stałym problemem.
- Przeciwko Wigan nie zagraliśmy wystarczająco dobrze – powiedział Kuyt.
- Zbyt wielu piłkarzy nie doszło jeszcze formy, którą są w stanie osiągnąć.
- Z QPR wygrywaliśmy 2-0 i powinniśmy strzelić więcej bramek. Nadal nie potrafię zrozumieć, jak to możliwe, że pozwoliliśmy Rangersom najpierw wyrównać, a później wygrać. Nikt nie cieszy się z tego, co zdarzyło się w ostatnich dwóch meczach.
- W kilku pojedynkach naprawdę brakowało nam szczęścia. Graliśmy dobrze przeciwko kilku dobrym drużynom. Mieliśmy pecha w meczu z Arsenalem na Anfield.
- W spotkaniach ze słabszymi klubami powinniśmy zdobywać więcej punktów niż do tej pory.
Newcastle ma w tym momencie 8 punktów przewagi nad Liverpoolem, a na St James’ Park w całym sezonie Sroki przegrały tylko dwa razy. Mimo to Kuyt wierzy, że podopieczni Kenny’ego Dalglisha powrócą do Liverpoolu po jutrzejszym meczu z tak bardzo potrzebnym kompletem punktów
- Newcastle ma wspaniały sezon – stwierdził Holender.
- Grają naprawdę dobrze i zdobyli już wiele punktów. Trzeba im to oddać, lecz teraz musimy spojrzeć na siebie.
- Nadal uważam, że jesteśmy lepszą drużyną niż Sroki i musimy wierzyć w to, że w meczu z Newcastle zdobędziemy komplet punktów - optymistycznie zakończył Kuyt.
Komentarze (8)
"Mieliśmy pecha w meczu z Arsenalem na Anfield"
jak można tłumaczyć się pechem? wtf? Arsenal od tamtego spotkania leje wszystkich jak chce.. widocznie mają skubani szczęście -_-