Downing: Mogę strzelać więcej goli
Stewart Downing jest przekonany, że może strzelić jeszcze kilka bramek przed końcem sezonu, ale przyznaje, że byłby bardziej szczęśliwy, gdyby Liverpool pomyślnie zakończył sezon 2011-12.
Angielski skrzydłowy strzelił zaledwie dwie bramki dla The Reds od czasu letniego transferu z Aston Villi. Ostatnie trafienie odnotował podczas ćwierćfinałowego starcia ze Stoke City, który Czerwoni wygrali 2:1.
Co więcej, Downing nadal czeka na swoje debiutanckie trafienie w Barclays Premier League.
Choć Stewart przyznaje, że wielką satysfakcję sprawiłoby mu zdobycie jeszcze kilku bramek, to trafianie do siatki nie jest jego głównym celem.
- Jestem przekonany, że mogę strzelać więcej bramek - powiedział.
- Miałem trochę pecha. Obijałem poprzeczki i słupki, ale nigdy nie poddałem się. Jeśli znajdujesz się na odpowiedniej pozycji i będziesz miał trochę szczęścia, w końcu trafisz. Dokładnie to zrobiłem w meczu ze Stoke i udało mi się zdobyć bramkę. Mam nadzieję, że to nie był ostatni raz w tym sezonie.
- Byłoby to bardzo miłe (zdobycie pierwszej bramki dla LFC w BPL). Zwłaszcza jeśli wygramy, ale najważniejsze jest dobro zespołu i zdobycie trzech punktów.
- Zawsze uważałem, że strzelenie gola to bonus. Nigdy nie zakładam, ile bramek muszę strzelić. Oczywiście fantastycznie byłoby wpisać się na liste strzelców w niedzielę.
Liverpool czeka jeszcze osiem meczów w tej edycji Premier League, oraz półfinał FA Cup z Evertonem na Wembley. Downing pragnie zakończyć swój pierwszy sezon na Anfield mocnym akcentem.
- W ostatnim miesiącu moja forma była najrówniejsza odkąd przybyłem do Liverpoolu. Chciałbym kontynuować serię dobych występów, ponieważ w najbliższym czasie mamy kilka ważnych meczów.
Tofiki we wtorkową noc pokonały Sunderland, czym zapewniły sobie półfinał FA Cup.
- Oglądałem ten mecz i przyznam, że spodziewałem się zwycięstwa Evertonu. Zagrali bardzo dobrze i to będzie dla nas ciężki mecz - stwierdził 27-latek.
- Udało nam się pokonać ich w lidze aż dwa razy, ale na Wembley to nie będzie miało znaczenia. Mamy doświadczenie z gry na tym obiekcie i zamierzamy to wykorzystać. Jestem przekonany, że możemy ich pokonać jeszcze raz.
- Wiem, że Everton to Everton, ale przed tym wspaniałym meczem czekają nas jeszcze trzy ligowe starcia i to na nich powinniśmy się skupić.
- Musimy wygrywać mecze. W tym sezonie pogubilismy już zbyt dużo punktów - zakończył.
Komentarze (17)
Akurat "nakurwiać nakurwiają" tyle że niecelnie.
Prawda jest taka, że gdyby miał ciut lepszy celownik to by miał kilka bramek więcej, a koledzy z drużyny lepszą skuteczność to także sporo asyst.
Ja wierzę w Stu i chłopak pokaże na co go stać.
Możecie mnie minusować.