Pardew: Jose nie skorzystał z okazji
Alan Pardew twierdzi, że Jose Enrique nie skorzystał z szansy bycia częścią "wielkiego projektu", kiedy opuścił Newcastle dla Liverpoolu w letnim okienku transferowym.
Defensor, który latem przeniósł się do klubu z Merseyside, będzie miał szansę wystąpić przeciwko swoim byłym kolegom w nadchodzący weekend. Liverpool będzie chciał zmniejszyć dystans ośmiu punktów, który dzieli oba kluby w tabeli Barclays Premier League.
Pardew twierdzi, że transfer Hiszpana bardzo różni sie od przeprowadzki Andy'ego Carrolla, który dołączył do The Reds pół roku wcześniej.
- Kiedy piłkarz patrzy Ci w oczy i mówi, że pragnie odejść, jak zrobił Andy, a opłata transferowa została zaakceptowana, to nie ma problemu - powiedział.
- Przypadek Jose był inny. Rozmawialiśmy wiele razy, a nie doszliśmy nawet do kwestii finansowych.
- Blizny po reżimie, którego wcześniej tu doświadczył nie zagoiły się do końca i definitywnie pragnął stąd odejść - dodał.
- Może Jose uznał, że klub się rozpada, ale czasami warto spojrzeć na takie sprawy z innej perspektywy. Czasami piłkarze nie zgadzają się z projektem menadżera i tak właśnie było w przypadku Hiszpana - zakończył.
Komentarze (17)
I właśnie powoli takiś śmiesznym średniakiem Liverpool się staje.
Pardew nie stawia się na równi z Liverpoolem bo musiał by strasznie zaniżyć poziom swojej drużyny.
Jeśli Uważacie że Liverpool nie jest średniakiem to wystarczy popatrzeć na tabelę 30 pkt straty do 1 miejsca prawie 20 do 3 więc coś jest nie tak.
Jako jedyni kibice wsyztkich klubów w angli żyjecie historią i myślicie nadal że ten klub należy do czołówki a lata lecą a trofeów jak nie było jak nie ma, nie ma nawet nawiązania walki o najlepszymi klubami w Anglii więc nie ma się co dziwić że jesteście porównywani ze średniakami.
Dobrze mówisz,naturalnie jestem fanem Liverpool'u ale tak że wiele klubów darze sympatią i drażni mnie brak szacunku dla słabszych drużyn,tak jakby nie mieli prawa wygrać,może na tym polega problem Liverpoolu?cały czas się mówi o LFC jak o potędze(jakby nie grali)
i piłkarze nie zdają sobie sprawy że można upaść.
To że byliście w finale LM niczego nie zmienia i nie czyni lepszym od takich klubów jak Newcastle bo to tylko historia która nic do obecnego sezonu nie wnosi. Czy Newcastle to drużyna jednego sezonu patrząc na skład i na piłkarzy którzy w nim grają to jestem daleki od takiego stwierdzenia ponieważ mają bardzo silny skład który jesli nie zostanie wyprzedany po sezonie to na pewno w przyszłym będzie w górnej połowie tabeli.
Co do tej wyższości , to ludzie ..My jesteśmy Liverpoolem i koniec . Mamy pieniądze , świetnych właścicieli , wyśmienitą akademię - to musi prędzej czy później wypalić . Ja daję tej drużynie 3 lata na powrót na sam szczyt tabeli .
canalplus.pl/sport/oferta-sportowa
Coś czuję że jutro sroki dostaną po dupie od nas bo troche za pewni sie robią :)
za lat 5-6 co będziesz pamietał że lfc grało w LM czy zdobyło dublet bo czegoś tu nie rozumiem póki nie wygrasz lub choćby nie awansujesz do finału w edycji LM jesteś nikim
Mimo wszystko bez lfc LM nie jest juz taka sama ale cierpliwość popłaca
A przy takich występach z każdym rokiem kasy będzie co raz mniej bo nie da się długo pociągnac na kasie która dostaje się za występy w lidze. Nie chodzi mi tu o bankructwo ale o konkurowanie bo ligi mistrzów czy chociażby LE nie ma co myśleć o transferach 20-30 mln po poprostu budżet tego nie udźwugnie.