Lawro: Kenny nie zrezygnuje
Mark Lawrenson uważa, że Kenny Dalglish nie zostanie zwolniony z posady menadżera Liverpoolu, mimo fatalnych rezultatów, jakie ostatnio notuje klub z Anfield.
Czerwoni sięgnęli po Puchar Ligi i mają przed sobą półfinał Pucharu Anglii, jednak w ostatnich 7 ligowych meczach, przegrali aż 6.
- Nie sądzę, by teraz podziękowano Kenny'emu - powiedział w wywiadzie dla BBC Radio.
- Po prostu w to nie wierzę. Budowanie nowego Liverpoolu to długi proces a nowi właściciele nie należą do ludzi, którzy podejmują pochopne decyzje.
- The Reds mają szansę na 2 trofea w tym sezonie i byłoby trochę dziwne, gdyby przy takim biegu wydarzeń podziękowano trenerowi.
- Jako menadżer w Premier League musisz być pod ostrzałem krytyki, jeśli przegrasz kilka spotkań z rzędu. To naturalne.
- Liverpool ma przed sobą ligowy mecz na Anfield z Aston Villą i chociaż nienawidzę tego mówić to muszą wygrać to spotkanie. Bez względu na wszystko niezwykle tego nam potrzeba.
Lawro zwrócił jeszcze uwagę na problem ściągniętych za 85 mln funtów Andy'ego Carrolla, Charliego Adama, Stewarta Downinga i Jordana Hendersona, którzy według niego wnoszą do nowego Liverpoolu zdecydowanie za mało.
- Ta czwórka strzeliła w lidze jedynie 6 bramek i to jest nasz największy problem. Zawodnicy ściągani za takie pieniądze powinni łącznie gwarantować klubowi po 25-30 goli na sezon.
Komentarze (12)
1. Carroll
2. Adam
3. Downing
i najważniejsze Dalglish
ale to jest king ktory kiedys tam wolal trenowac blackburn czy newcastle dla kasy taka jego oddanie dla lfc
gdyby naprawde byl oddany trenowalby tylko liverpool