Skrtel: Chcę strzelać jeszcze więcej
Martin Skrtel osiągnął już swój przedsezonowy cel jeśli chodzi o ilość zdobytych bramek, ale jest zdeterminowny by jeszcze w obecnym sezonie jeszcze powiększyć swój dorobek strzelecki.
Słowak zdobył cztery gole we wszystkich rozgrywkach, łącznie z kluczowym, wyrównującym trafieniem w finale Carling Cup na Wembley.
Oprócz tego obrońca trafiał również w lidze w meczach z Boltonem we wrześniu i z Aston Villą w grudniu oraz w piątej rundzie FA Cup z Brighton.
- Nigdy wcześniej nie zdobyłem tylu bramek w jednym sezonie - powiedział Skrtel.
- Zdaje się, że w swoim drugim pełnym sezonie tutaj strzeliłem jedną bramką a później jeszcze dwie.
- W tym sezonie moim celem były więc trzy trafienia. W tym momencie mam ich już na koncie cztery, więc tym bardziej się cieszę.
- Bramka z Cardiff nie była może najpiękniejsza, ale to specjalne trafienie, w finale na Wembley. Moi przyjaciele też się cieszyli i gratulowali.
Pierwszy gol, jaki Skrtel zdobył dla Liverpoolu do trafienie w meczu z Manchesterem City na Anfield, w listopadzie 2009 roku.
Rok później dał Liverpoolowi prowadzenie na White Hart Lane, jednak Tottenham zdołał odrobić straty i zwyciężyć.
Nasz numer 37 trafił również w przegranym 2:1 spotkaniu z West Brom na the Hawthorns w kwietniu 2011 roku.
Środkowy obrońca przyznaje, że nie wie co spowodowało wzrost jego skuteczności pod bramką rywala.
- W przeszłości dochodziłem do dobrych sytuacji ale ich nie wykorzystywałem - wyjaśnia.
- Może po prostu w obecnym sezonie mam nieco więcej szczęścia.
Skrtel przyznaje również, że nie może się doczekać powrotu na Wembley z okazji półfinału Pucharu Anglii.
- Chciałem by awansował Everton - powiedział.
- Brałem już udział w dużej liczbie pojedynków derbowych, ale mecz z Evertonem na Wembley będzie czymś wyjątkowym.
- Grałem na wielu wspaniałych stadionach, takich jak Santiago Bernabeu, the Emirates czy Wembley. Jeśli miałbym wybrać swój ulubiony to chyba wskazałbym Wembley, dla mnie jest to specjalne miejsce.
Komentarze (9)
BRAK SKUTECZNOŚCI CARROLLA :]
A że strzelać nie ma komu,to inna sprawa... .
Pewnie :) niech strzela,tylko żeby to się nie odbiło na jego dyspozycji obronnej,o nic więcej mi nie chodzi.