Warnock: Nie możemy im pomóc
Stephen Warnock spodziewa się bardzo ciężkiego meczu w tym tygodniu - Liverpool będzie zdeterminowany by pozostawić za sobą najgorszą serię dla klubu od 56 lat. The Reds wypadli z walki o czwarte miejsce po przegraniu sześciu z ostatnich siedmiu spotkań.
Warnock twierdzi, że z tego powodu Liverpool będzie jeszcze groźniejszy, próbując wrócić na właściwą ścieżkę, z półfinałowym meczem FA Cup z Evertonem na horyzoncie.
31-letni zawodnik zaapelował, aby Aston Villa nie pomogła Liverpoolowi w wyjściu z dołka.
- To będzie ciężkie wyzwanie, ponieważ to ich najgorsza seria od wielu lat. Będą chcieli zostawić to za sobą i wrócić na zwycięską ścieżkę. Mają też w najbliższym czasie bardzo ważne mecze, jak półfinał FA Cup z Evertonem, więc będą chcieli wrócić do odpowiedniej formy przed tym meczem.
- To bardzo ważny mecz i musimy wierzyć, że możemy osiągnąć dobry rezultat. Trzeba myśleć pozytywnie. Po naszych ostatnich wynikach ten mecz staje się niemal jak finał pucharu, który musimy wygrać.
Aston Villa będzie zmuszona wystawić kilku młodych graczy, zważając na urazy Carlosa Cuellara, Charlesa N'Zogbii oraz Alana Huttona, którzy walczą z czasem, by wyzdrowieć przed jutrzejszym spotkaniem.
Warnock wie, że niesamowita atmosfera Anfield może zdeprymować każdego zawodnika, ale wierzy, że zawodnicy w bordowo-niebieskich koszulkach będą błyszczeć w kotle Merseyside.
- Kiedy udajesz się w miejsca takie jak Anfield, nie chcesz być niewidoczny na boisku. Pragniesz osiągnąć dobry rezultat i cały czas o tym pamiętasz. Po meczu chcesz móc powiedzieć "wow, co za wynik, w takiej atmosferze!". To najlepszy sposób przy wyjazdach na tak trudny teren.
- Niesamowicie było pokonać Chelsea na wyjeździe i chcemy dokonać podobnego wyczynu raz jeszcze. Nie ma lepszego uczucia od wygranej w takim meczu.
Komentarze (2)