KD: Nasze miasto może być dumne
Kenny Dalglish wierzy, że nie mógłby prosić o więcej od swoich zawodników po tym jak wyszli z cienia i doprowadzili do bezpiecznej wygranej 2-1 z Evertonem na Wembley i tym samym zagwarantowali sobie miejsce w finale FA Cup.
Andy Carroll oddał strzał głową na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry prowadząc Liverpool do finału, w którym zmierzą się z jednym z londyńskich klubów, Chelsea lub Tottenhamem.
Wcześniej Luis Suarez wyrównał na początku drugiej połowy, na którą zawodnicy Liverpoolu wyszli zdeterminowani, by udowodnić, że Dalglish wie co robi.
Na pomeczowej konferencji na Wembley Dalglish powiedział: - Myślę, że zawodnicy, którzy przyczynili się do tego, że tu zagramy, a także ci, których zabrakło, tworzą wspaniały zespół.
- Ich podejście, zaangażowanie i oddanie przelicza się później na taki rezultat, jaki osiągnęliśmy dziś po południu.
- Ludzie i tak będą mieć swoją opinię na temat czy jest to zasłużone czy nie. Jednak wszystko co jest potrzebne aby wygrać mecz piłkarski całą drużyną pokazaliśmy dziś na boisku
Liverpool schodził na przerwę nieszczęśliwie przegrywając po bramce Nikicy Jelavicia.
Jednak po przerwie the Reds wyszli z pułapki i pokazali wyższy poziom swojego futbolu co zaowocowało bramką Suareza, wybranego MOTM i następnie zwycięskim trafieniem Carrolla.
Zapytany o to co powiedział swoim zawodnikom w szatni, odpowiedział: - Oni nigdy nie potrzebują za dużo, skierowaliśmy ich tylko w dobrym kierunku.
- Chcieli wygrać ten mecz. Doszli już tak daleko, ale chcieli pójść jeszcze krok dalej.
- Dobrze zaczęliśmy mecz, ale Everton strzelił gola i mieli przewagę. W drugiej połowie to znowu my przejęliśmy kontrolę.
- Jako grupa zawodników, jako klub myślę, że byliśmy fantastyczni. Mimo tego, że przez ostatnie tygodnie w lidze nie było zbyt dobrze, to już drugi finał pucharowy w tym sezonie – jeden już wygraliśmy, czekamy na drugi. To dla wszystkich wspierających Liverpool Football Club powód do radości.
- Szanujemy bardzo Davida Moyesa i Everton Football Club, pochodząc z tego samego miasta nie siedzimy rozkoszując się zwycięstwem i spoglądając triumfująco na nich. Wszyscy są dumni z tego, że jesteśmy w finale, a nie, że pokonaliśmy naszych sąsiadów z Merseyside.
Dalglish chętnie chwalił mentalność swoich zawodników po tym jak przetrwali trudny okres w Barclays Premier League.
Jednakże manager liczy na zgromadzenie jak największej ilości punktów w meczach ligowych aby podejść do finału FA Cup w dobrej formie.
- To dowód na to, że w naszym klubie każdy ma charakter – mówi Dalglish. – Trzymają się razem, trzymają się swoich postanowień i wrócili, pozytywnie odpowiedzieli na ten niechlubny okres w historii klubu.
- Nie jest teraz czas na siedzenie i analizowanie każdego pojedynczego występu ani indywidualne ocenianie każdego zawodnika.
- To jest czas na to, aby cieszyć się chwilą, szanować Everton oraz za dwa, trzy dni zabrać się znowu do pracy. Skupić się na lidze i pucharowym spotkaniu, które czeka nas za miesiąc. To jest tak, że trzeba kontynuować to, co się zaczęło. Nie da się w odpowiednim momencie „włączyć” dobrej formy.
Dziennikarze zapytali Dalglisha czy wcześniejsze pucharowe doświadczenia i ostateczne wygranie Carling Cup pomogło w odparciu ataku Evertonu i podniesienie się po ich prowadzeniu.
Szkot odpowiedział: - Myślę, że wygranie czegokolwiek wcześniej nie daje niczego innego jak poczucie zadowolenia. Jeżeli nie potrafisz cieszyć się ze zwycięstwa to równie dobrze możesz zawiesić buty na kółku – czas na ciebie!
- Czy to pomaga czy blokuje to indywidualna kwestia każdego z nas. Możesz posmakować wygranej, to dobre uczucie pójść naprzód i coś wygrać, ponieważ bardzo podoba ci się to uczucie i możesz być z siebie zadowolony.
- Jak już wcześniej powiedziałem, po finale Carling Cup najważniejsze dla nas jest to, że zawodnicy wciąż chcą osiągnąć jeszcze więcej.
W międzyczasie Dalglish wyraził słowa uznania dla fanów obydwu drużyn, którzy bez najmniejszego zarzutu uczcili minutą ciszy 23 rocznicę tragedii Hillsborough i oddali cześć zmarłemu Garry’emu Ablettowi.
- Po raz kolejny obie strony przyniosły chlubę miastu Liverpool. Ich zachowanie było tak dobre jak przy wcześniejszych okazjach, kiedy miałem przyjemność tu być.
- Powiedziałbym to niezależnie od tego czy byśmy wygrali, czy przegrali. Nasze miasto powinno być dumne z tego, jak reprezentują je nasze kluby – zakończył Dalglish.
Komentarze (3)
Spearing na pewno ma charakter, a czy ma go pewien środkowy pomocnik kupiony w lecie, czy ma taką samą mentalność "walki do samego końca"...
8. Liverpool 33 4 46
Miasto jest dumne