Steven: Zwycięstwo dla 96 ofiar

Steven Gerrard zadedykował dzisiejsze półfinałowe zwycięstwo Liverpoolu nad Evertonem w FA Cup 96 ofiarom tragedii na Hillsborough. Kapitan the Reds przyznał również, że możliwość występu w kolejnym finale na Wembley jest dla niego powodem do dumy.

Bramki Luisa Suareza i Andy'ego Carrolla pozwoliły zespołowi Kenny'ego Dalglisha zapewnić sobie awans do finału rozgrywek FA Cup, w którym zmierzą się ze zwycięzcą spotkania: Tottenham - Chelsea.

W dniu przed niedzielną rocznicą tragedii na Hillsborough, Gerrard powiedział dla LFC.tv:

- Dedykujemy tę wygraną wszystkim rodzinom związanych z Hillsborough.

- Wszyscy zawodnicy i sztab szkoleniowy będą uczestniczyć jutro na Anfield, aby oddać szacunek ofiarom tej tragedii. To miłe, że mogliśmy zwyciężyć dla nich.

Kapitan był bardzo zdeterminowany, aby złożyć hołd w postaci wygranej Liverpoolu, dlatego cała drużyna walczyła do końca o zwycięstwo.

- Wiedzieliśmy, że będzie to ciężki mecz dla nas, ponieważ Everton dosyć znacząco się wzmocnił w styczniu, a w dodatku wszyscy zdają sobie sprawę, iż posiadają znakomitego menedżera - dodał.

- Miałem nadzieję na to, że okażemy się lepsi, dlatego czułem się rozczarowany, gdy straciliśmy bramkę i przegrywaliśmy, jednak nasza odpowiedź i ogólna postawa w kolejnych minutach była niesamowita, przez co odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo.

- Nie będę kłamać, obawialiśmy się, kiedy przegrywaliśmy przez dłuższy czas, bo gdy grasz przeciwko tak dobrej drużynie, to nie jest łatwo odrobić straty, ale trzymaliśmy się wszyscy razem i wykazaliśmy się odpowiednią postawą.

- Zagraliśmy wspaniale w drugiej połowie i mogliśmy wygrać w zdecydowanie wyższych rozmiarach.

Zawodnik z numerem 8. w Liverpoolu pochwalił również Carrolla, który miał ogromny wkład w dzisiejszym dramatycznym zwycięstwie.

- Andy zawsze stara się być w centrum uwagi z powodu tego, ile za niego zapłaciliśmy, ale myślę, że właśnie dzięki takim spotkaniom udowadnia krytykom, na co go tak naprawdę stać.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że mamy go w swoich szeregach, krytyka związana z jego wcześniejszymi występami pozytywnie na niego wpłynęła i stał się przez to bohaterem, zapewniając nam dziś zwycięstwo.

Gerrard po raz pierwszy będzie dowodził Liverpoolem w finale FA Cup na Wembley i przyznaje, że jest to dla niego powód do dumy.

Środkowy pomocnik był kapitanem the Reds w 2006 roku w finałowym spotkaniu z West Hamem United, ale mecz ten odbywał się na Millennium Stadium w Cardiff, ponieważ Wembley w tym czasie było przebudowywane.

- FA Cup jest warte nieco więcej niż Carling Cup, ale jestem dumny z każdego spotkania, gdy tylko mogę dowodzić tym zespołem, a występ na Wembley będzie bez wątpienia wyjątkowy - dodał.

- Każdy dziś mógł się przekonać, jak świetna atmosfera była na trybunach i jestem pewien, że będzie to wyglądać podobnie, kiedy zagramy z Tottenhamem lub Chelsea. To będzie dla mnie wielki dzień.