Andy: Po to tu przyszedłem
Andy Carroll swoim zwycięskim trafieniem wprowadził wczoraj Liverpool do finału Pucharu Anglii i rosły napastnik przyznał, że właśnie dla takich momentów zdecydował się podpisać kontrakt z The Reds.
Nasz numer 9 był jednym z bohaterów dramatycznych derbów Merseyside na Wembley. Carroll zadedykował swojego gola wszystkim 96 fanom, którzy zginęli na Hillsborough.
- Zawsze wspaniale czujesz się gdy strzelasz gola, w dodatku gdy czynisz to na Wembley i to przeciwko Evertonowi to uczucie jest jeszcze lepsze.
- Przychodzisz do Liverpoolu, by być częścią tego typu spotkań i chcesz je wygrywać. Dwukrotna gra o puchar w tym sezonie jest naprawdę niesamowitym przeżyciem.
- Dedykujemy zwycięstwo rodzinom ofiar z Hillsborough.
Carroll pochwalił też zespół, który nie poddał się mimo słabszego początku i cały czas wierzył w swą misję na Wembley.
- Dla nas i fanów to wspaniałe uczucie. Myślę, że dla każdego związanego z Liverpoolem.
- Kiedy przegrywaliśmy, oczywiście byliśmy rozczarowani, ale w drugiej połowie potwierdziliśmy swoje wielkie ambicje.
- Walczyliśmy i dzięki Luisowi na dobre wróciliśmy do gry, później Craig dostarczył mi na głowę wspaniałe podanie i rozstrzygnęliśmy mecz.
- Miałem wcześniej swoje okazje i powinienem je wykorzystać. Do końca starałem się ciężko pracować i wreszcie otrzymałem swoją nagrodę - podsumował Carroll.
Komentarze (5)