Reina: Mam nauczkę na przyszłość
Pepe Reina przyznał, że 3-meczowa banicja była dla niego niezwykle bolesna, jednak dodał, że wyciągnął wnioski z tej lekcji i zrobi wszystko, by nie powtórzyło się to w przyszłości.
Hiszpański golkiper został zawieszony po incydencie na St James Park, kiedy rzekomo uderzył głową Jamesa Percha.
Bramkarza Liverpoolu zabrakło w ligowych meczach z Aston Villą i Blackburn a także w półfinale FA Cup z Evertonem.
Alexander Doni i Brad Jones zastępowali Pepe, który wcześniej grał nieprzerwanie od 183 spotkań w Premier League.
- To moja najdłuższa przerwa w grze, odkąd dołączyłem do Liverpoolu - powiedział golkiper.
- Było to frustrujące, gdyż każdy zawodnik chce jak najwięcej czasu spędzać na boisku.
- Prawdopodobnie był to mój najgorszy okres w Liverpoolu, gdyż nie mogłem pomóc kolegom na boisku, co bardzo mnie bolało. Wyciągnąłem jednak z tego wnioski.
- Zawsze muszę dawać z siebie wszystko, by być w jak najlepszej dyspozycji, gdyż konkurenci cały czas mnie naciskają, walcząc o swoją szansę, dlatego muszę walczyć.
- Teraz czuję ich oddech na mojej szyi, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, więc muszę się przyłożyć jeszcze mocniej do swoich obowiązków.
Forma Liverpoolu jest niesłychanym rozczarowaniem dla kibiców w tym sezonie. Czerwoni zajmują obecnie 8 lokatę w Premier League, a w weekend zagrają na wyjeździe z Norwich.
The Reds mają jednak szansę na drugie trofeum w tym sezonie, w tym bramkarz upatruje powody do optymizmu.
- Bez wątpienia poprawiliśmy swą grę w porównaniu z ubiegłym sezonem.
- Rok temu skończyliśmy na 7 lokacie, co dla nas teraz wciąż jest realne, jednak oczywistym faktem jest, że wolelibyśmy być dużo wyżej.
- Mamy przed sobą szansę sięgnięcia po 2 puchar, dodatkowo zapewniliśmy sobie przepustkę do gry w europejskich pucharach.
- Celem zespołu był powrót do Ligi Mistrzów i to się nie zmienia. Jednak gdyby ktoś przed sezonem powiedział nam, że wygramy Carling Cup i zagramy w finale FA Cup, mając szansę na poprawę miejsca w tabeli w porównaniu z zeszłym sezonem, to sądzę, że większość kibiców przyjęłaby to z zadowoleniem - podsumował.
Komentarze (1)