Moje Euro 2012
Dziennikarz oficjalnej strony internetowej klubu, Matt Critchley dostarcza nam swój ostatni meldunek z Euro 2012. Spogląda wstecz na to, co w tym turnieju było najciekawsze i pokazuje subiektywne zestawienie interesujących momentów.
Tak więc kijowski finał zbliża się wielkimi krokami, ale dla Warszawy, Polski i dla mnie nadszedł czas, aby pożegnać się z tymi Mistrzostwami Europy.
Czwartkowe zwycięstwo Włoch nad Niemcami w drugim półfinale Euro 2012 na Stadionie Narodowym w Warszawie było ostatnim polskim akcentem turnieju. Karawana spod znaku UEFA jedzie jednak dalej. W stolicy Polski wielkie bannery są zwijane, strefę kibica czeka demontaż, a miasto powrót do normalnego życia.
Organizatorzy mogą spojrzeć na ostatnie trzy tygodnie z wielką dumą. Negatywne nastawienie prasy i atmosfera, która wytworzyła się jeszcze przed pierwszym kopnięciem piłki okazała się być całkowicie chybiona. Polacy zorganizowali fantastyczną imprezę, a ludzie z całej Europy bardzo dobrze się tam bawili.
Oczywiście, ja również. Nadszedł jednak czas, by powrócić do Liverpoolu i rozpocząć przygotowania do zbliżającego się sezonu. Jednak nim no nastąpi, zostało kilka nagród do rozdania…
Mój piłkarz turnieju: Trudno pominąć Andreę Pirlo, prawda? Bez względu na to, co wydarzy się w niedzielę zagrał dla reprezentacji Włoch wspaniały turniej. Udowodnił, że nie trzeba być najbardziej wysportowanym i najszybszym, aby być najlepszym. Na wyróżnienie zasługują również Xabi Alonso i Sergio Ramos.
Mój mecz turnieju: Miałem szczęście być na sześciu meczach tego Euro i wybieram tylko z tych, które widziałem na żywo. Pojedynek Włochów z Niemcami stał na dobrym poziomie, Niemcy – Grecja na wyższym, ale moim faworytem jest mecz otwarcia, Polska - Grecja. Miał wszystko – gole, wykluczenia, tempo, dramaturgię i jedną z najlepszych atmosfer, których kiedykolwiek doświadczyłem.
Mój gol turnieju: Nieco kontrowersyjny, jeśli jednak Alan Shearer zgadza się z tym wyborem – to mi wystarcza. Jak dobre było trafienie Andy’ego Carrolla w meczu ze Szwecję? Dla mnie fantastyczne.
Moja drużyna turnieju: Buffon, Johnson, Ramos, Barzagli, Alba, Pirlo, Gerrard, Alonso, Iniesta, Balotelli, Ozil
Moja chwila turnieju: Podnoszenie tej rzeczy nie było takie złe!
Pora więc powiedzieć do widzenia Warszawie i ponownie, po czterech tygodniach, przywitać się z Wielką Brytanią. Czas, by ponownie wprowadzić się do domu, do żony i córki, a następnie udać się na przedsezonowe tournee po Stanach Zjednoczonych.
Tak, nie musicie mi tego mówić. Wiem, że tak czy tak jestem szczęśliwy.
Matt Critchley
Komentarze (1)
W sumie naprawde mial wszystko, brami dla obu druzyn, wiele sytuacji, czerwone kartki, nie uznane gole, rzut karny obroniony przez bramkarza po wejsciu zaraz z ławki, wielki doping na trybunach, najpierw upadek Grekow a w drugiej polowie wielka metamorfoza i to grajac w 10:P Naprawde sam nie wiem czego tam brakowalo:D
Oby finał był tak samo emocjonujacy jak ten mecz otwarcia:D Bylo by to idealne zwieczenie tego pieknego turnieju:)