Gulacsi: Chcę być numerem jeden
Peter Gulacsi chce w przyszłości stać się bramkarzem numer jeden na Anfield, po tym, jak znalazł się w składzie na tournée Liverpoolu po Ameryce Północnej.
Odkąd Węgier dołączył do klubu w 2007 roku, początkowo na wypożyczenie, nie miał on jeszcze okazji zagrać w seniorskiej drużynie the Reds, jednak ma nadzieje, że przełom nastąpi pod wodzą Brendana Rodgersa.
- Pewnego dnia chciałbym stać się numerem jeden wśród bramkarzy Liverpoolu – powiedział 22-latek liverpoolfc.tv. Zobaczymy jednak jak pójdą przygotowania do sezonu, co boss o mnie myśli i co uzna za najlepsze dla mnie.
- Jeżeli będzie to znowu wypożyczenie, wtedy udam się na nie. Jeżeli uzna, że mogę być częścią jego planów, wtedy zostanę. Moim długoterminowym planem jest zostanie pierwszym bramkarzem Liverpoolu i cokolwiek mi w tym pomoże, zrobię to.
Przebywając razem z the Reds w ośrodku treningowym w Bostonie, Gulacsi wyjaśnił, że zamierza wykorzystać każdą sposobność, żeby wywrzeć na Rodgersie wrażenie.
Powiedział:
- Bawimy się. W przedsezonowych przygotowaniach chodzi o to, żeby nabrać formy i przygotować się do sezonu, ale jednocześnie dobrze się bawimy. Zmieniliśmy otoczenie i myślę, że wyszło to nam na dobre.
- Jest tu trochę cieplej, niż na Wyspach, więc wysoka temperatura pomaga nam poprawic formę, myślę więc, że wszyscy skorzystamy na tym wyjeździe.
- Dla mnie to będzie okazja, żeby zaprezentować się sztabowi i menadżerowi. Mam nadzieję, że uda mi się wywrzeć na nim wrażenie. Chciałbym się znaleźć w jego planach na przyszłość. Mam nadzieje, że nadchodzące mecze mi w tym pomogą.
Gulasci poznał angielski styl gry na wypożyczeniach w Hereford United, Tranmere Rovers i ostatnio w Hull City, młody bramkarz jest zatem pewny, że te doświadczenia poprawiły jego umiejętności.
- Nie chodzi mi tylko o grę, ale także osobisty rozwój. To trochę niezwykła sytuacja udać się na wypożyczenie i gdzieś tam zostać bramkarzem numer jeden.
- Uważam jednak, że skorzystałem z każdego wypożyczenia i jeżeli ponownie zapadnie taka decyzja, ponownie się na nie udam.
Jak wielu jego kolegów z drużyny, Gulasci jest pod wrażeniem nowego planu treningowego Rodgersa, narzuconego na początku tego miesiąca.
Ujawnił:
- Sesje treningowe trochę się różnią od wcześniejszych, ale wszyscy jesteśmy zadowoleni i sądzę, że skorzystamy z tej pracy. Czekamy na sezon i staramy się być w jak najlepszej formie.
- Są inne. Więcej pracujemy jako zespół. Boss chce, żeby bramkarze byli zaangażowani w grę, dlatego bierzemy udział w treningach.
- Pasuje mi to i cieszę się z tego. Myślę, że to samo ma się do innych bramkarzy, ponieważ bardziej czujemy się jak część drużyny. Zobaczymy jak nam pójdzie.
- Nadal mamy dużo pracy z Johnem Achterbergiem, ale jednocześnie współpracujemy z drużyną. Uważam, że to dobry układ i już czuję postęp. Myślę, że wygląda to dobrze. Naprawdę możemy to zrobić, grać tak, jak chce tego boss.
Komentarze (3)