Pardew: Los Andy'ego przesądzony
Menedżer Newcastle, Alan Pardew stwierdził, że Liverpool musi pogodzić się z finansową stratą, jaka wiązałaby się ze sprzedażą Andy'ego Carrolla. The Reds odrzucili ofertę Srok za piłkarza, za którego klubowi z Tyneside zapłacili półtora roku temu 35 milionów funtów.
- [Prezes Reading] John Madejski mówił, że w przypadku niektórych zawodników trzeba po prostu zaakceptować tego typu sytuację i iść naprzód - powiedział Pardew w rozmowie z BBC Radio Newcastle.
- Myślę, że Liverpool będzie musiał zrobić tak z Andym.
Nowy szkoleniowiec the Reds, Brendan Rodgers ujawnił, że z chęcią zaakceptuje ofertę opiewającą na około 20 milionów funtów.
Pardew, który zasiadł na ławce trenerskiej Newcastle na miesiąc przed odejściem Carrolla jest zdania, iż los angielskiego napastnika został niemal przesądzony w momencie zatrudnienia na Anfield Rodgersa.
- Uważam, iż oczywiste jest, że gdy tylko Brendan objął Liverpool, sytuacja Andy'ego diametralnie się zmieniła.
- Dobrze, że włączamy się w to, niezależnie od tego czy przybędzie tutaj czy też nie.
- Dla Mike'a [Ashleya, właściciela Newcastle] to ogromna kwota, choć biorąc pod uwagę za ile go sprzedaliśmy i fakt, że za tą sumę kupiliśmy trzech świetnych napastników, wciąż odniesiemy korzyść finansową.
- Jako menedżer, chcę mieć w klubie najlepszych piłkarzy.
Liverpool pozyskał już włoskiego napastnika Fabio Borniniego i Pardew wierzy, że ewentualne środki ze sprzedaży Carrolla zostaną właściwie wykorzystane przez Brendana Rodgersa.
- Czy będzie to 15, 16 czy 20 milionów, jeśli Rodgers skorzysta z tych pieniędzy, będzie to stanowić dla klubu wzmocnienie.
- Właśnie w ten sposób trzeba na to patrzeć.
Carroll, przebywający obecnie wraz z resztą drużyny na tournee w Ameryce Północnej, zdobył zaledwie 11 bramek w 54 występach, odkąd dołączył do Liverpoolu 18 miesięcy temu.
Jednakże Rodgers chwalił swojego zawodnika, zaprzeczając sugestiom, jakoby nie był on w stanie dostosować się do stylu gry, jaki Irlandczyk z Północy zamierza wdrożyć w Liverpoolu.
- Andy to znakomity młody zawodnik. Odbyłem krótką rozmowę z wszystkimi piłkarzami, a w najbliższych tygodniach przedyskutuję z nimi wszystko w cztery oczy.
- Bez wątpienia to wielki talent, na którego spłynęła lawina niesłusznej krytyki.
- Może dostosować się do różnych stylów gry i niesprawiedliwe było twierdzenie, że nie pasuje do mojej wizji - stwierdził Rodgers.
- Uważam, że gra zależy od zawodników, jakimi się dysponuje. Jestem tutaj, aby wygrywać.
- Mamy wielu niezwykle utalentowanych graczy, a Andy jest jednym z nich.
Komentarze (15)
Myśli, że jak LFC zdecyduje sprzedać Carrolla to Newcastle będzie jako pierwsze w kolejce po Andy'ego... strasznie dziecinne podejście
Czy wy naprawdę nie widzicie o co chodzi w tym wszystkim Pandewowi? Sam podkreślił że za kasę która uzyskał od nas kupił 3 dobrych graczy i raz już zrobił interes. Teraz kupi spowrotem Corolla. W za te powiedzmy 16 baniek.., Caroll pograć u Srok sezon jego forma wzrośnie jak i cena za niego., a potem znajdzie się znowu jakiś przysłowie frajer który znów go wykupi za zawyzona cenę, ale i znów go sprzedadza i konkretnie zarobią.
Możesz zaglądnąć do naszego archiwum i znajdującego się tam tekstu pt: "Amerykanie pokazują, kto rządzi", choć pewnie wystarczy poniższy fragment:
(...)Biorąc pod uwagę to, że jednym z obowiązków Comolliego było negocjowanie cen i wynagrodzeń, odpowiedzialność za popełnione błędy musiała spać na jego barki.
Najbardziej wyrazistą ilustrację jego taktyki negocjacyjnej dostarczył Derek Llambias, dyrektor zarządzający Newcastle United, który wyjawił szczegóły dotyczące strategii Comolliego podczas rozmów, których efektem było przejście Carrolla do Liverpoolu, za sumę 35 milionów funtów.
Llambias wyjawił jak bardzo był zachwycony, kiedy Liverpool złożył wstępną ofertę opiewającą na 30 milionów funtów. Zażądał jednak dodatkowych 5 milionów i tego, by cała suma została przekazana od razu. Comolli się zgodził. (...)