Glen: Obowiązek wobec młodych
Glen Johnson powitał z radością młodych zawodników przebijających się w tym sezonie do kadry Liverpoolu i podkreślił, że to na seniorach leży odpowiedzialność za pomoc w ich rozwoju w zawodników pierwszej drużyny.
Brendan Rodgers jak dotąd nie miał problemów z dawaniem szans Raheemowi Sterlingowi i Adamowi Morganowi, podczas gdy cały wylęg młodych gwiazdek the Reds wziął udział w przedsezonowych przygotowaniach.
Johnson uważa, że starsi członkowie składu muszą się dzielić swoją odpowiedzialnością za pomoc młodym w całkowitej integracji w szatni.
- Mamy wspaniałe grono chłopaków i wszyscy starają się, żeby każdy czuł się tu mile widziany – powiedział oficjalnej stronie klubu.
- Raheem ma dopiero 17 lat, ale trzeba dać mu odczuć, że jest jednym z nas, ponieważ nim jest i zasługuje na to, żeby tu być. To sprawia, że czuje się bardziej komfortowo – i z większym spokojem wychodzi na boisko, co pomaga jemu i zespołowi.
- Słyszałem wiele na temat starszych zawodników, którzy mają tendencję do maltretowania młodych piłkarzy. To jednak sprawie, że młodzi chowają się jak ślimak w swojej muszli, a to nie pomaga im, ani drużynie. Według mnie to nie jest dobre rozwiązanie. Młodych chłopaków trzeba zachęć.
- Kiedy ja zaczynałem, miałem wokół siebie takich ludzi jak Stuart Pearce i inni wielcy zawodnicy.
- Raheem to fantastyczny zawodnik. Jeżeli nadal będzie ciężko pracował i postępował we właściwy sposób, stanie się wielkim piłkarzem.
Tymczasem Johnson nalega na to, że Liverpool zrobi wszystko co może, żeby poprawić swoje rezultaty, kiedy kampania ponownie ruszy po przerwie na mecze reprezentacyjne, jednak czuje, że skład potrzebuje czasu na przyswojenie nowych pomysłów i filozofii Rodgersa.
The Reds zdobyli tylko jeden punkt w trzech rozegranych już meczach w Barclays Premier League, jednak obrońca pozostaje niewzruszony i uważa, że los szybko się odmieni.
- Ukształtowanie tego wszystkiego, co nowe musi zająć trochę czasu, ale chłopaki codziennie ciężko pracują i starają się odnieść sukces razem – powiedział Johnson.
- Wszyscy muszą być cierpliwi, także piłkarze. Nawet podczas meczu, kiedy tłum chce, żeby zespół poszedł do przodu, nawet wtedy trzeba być cierpliwym.
- Anfield musi stać się miejscem, gdzie żaden zespół nie będzie chciał przyjechać i nie będzie cieszył się ze swojej gry. Od samego początku musimy grać jak czołowy zespół i utrudniać rywalowi grę przez 90 minut jak tylko się da.
Nominacja Rodgersa na stanowisko menadżera Liverpoolu w czerwcu, doprowadziła do ponownego spotkania Johnsona z trenerem, z którym pracował w Chelsea.
- Kiedy Brendan mówi, każdy jest skupiony na tym, co ma do powiedzenia – dodał Johnson. Skupia twoją uwagę na 100 procent. Możesz spędzić z nim półtorej godziny, ale odczujesz jakby to było 10 minut.
- Jasne jest dla wszystkich, jak Brendan chce, żebyśmy grali. Wykonał fantastyczną robotę w Swansea i to fantastyczny trener – zakończył Johnson.
Komentarze (0)