Agger: Wszystko zależy od nas
Daniel Agger uważa, że Liverpool musi przyjąć na siebie zbiorową odpowiedzialność za strzelanie goli, jednak pozostaje optymistycznie nastawiony względem tego, co można osiągnąć w tym sezonie.
The Reds tylko dwa razy oglądali piłkę w siatce przeciwnika w trzech rozegranych już meczach Barclays Premier League, jednak duński obrońca jest przekonany, że zawodnicy już niedługo zamienią wykreowane sytuacje w strzelone bramki.
- Nie chcę komentować transferów. To nie zależy ode mnie – powiedział Agger.
- Brak goli jest oczywiście największym problemem jak dotąd.
- W meczu z Arsenalem nie był to jeden zawodnik, ani dwóch. To było trzech, czterech, sześciu zawodników, którzy mieli okazję do strzelenia bramki, w tym także ja.
- Najważniejsze jest to, że stwarzamy sobie takie okazje, jednak wszyscy muszą zacząć je wykorzystywać.
- Nadal jestem przekonany o wysokiej jakości w grupie. Wszyscy muszą w to wierzyć, w innym przypadki nie powinni być w klubie takim, jak ten.
Niedzielna porażka 0-2 z Arsenalem oznacza, że Liverpool zdobył tylko jeden punkt. Teraz zawodników czeka przerwa na mecze reprezentacyjne.
Agger przyznaje, że the Reds nie pokazali jeszcze na co ich stać, ale czuje, że ciężka praca, jaką wykonują w Melwood, wkrótce zacznie procentować.
- Ogólnie nie graliśmy wystarczająco dobrze. Obdarzyliśmy ich (Arsenal) dwoma łatwo zdobytymi bramkami, a sami nie strzeliliśmy żadnej. W ten sposób nie wygrywa się meczów.
- Niczego nie da się tak łatwo naprawić, ani w futbolu, ani w życiu. Codziennie jednak pracujemy nad pomysłami menadżera, miejmy więc nadzieję, że przez cały sezon będziemy stawać się coraz lepsi.
- Staramy się robić wszystko, co w naszej mocy. Musimy uzyskać co się da ze składu, który mamy.
Komentarze (2)