Shelvey: To nas zainspirowało
Jonjo Shelvey przyznał, że piłkarze Liverpoolu byli zainspirowani zeszłotygodniowymi wydarzeniami wokół poległych w 1989 roku na Hillsborough, kiedy przyszło im się mierzyć z Sunderlandem.
Cała jedenastka wyszła na plac gry w bluzach z liczbą 96 na plecach, by oddać hołd zmarłym tragicznie kibicom THe Reds.
- Te wszystkie wydarzenia z minionego tygodnia działały na nas inspirująco.
- Wszyscy walczyli tak długo o prawdę, która wreszcie wyszła na światło dzienne.
- Szef przypomniał nam przed meczem o tym wszystkim. Chcieliśmy wyjść na boisko i oddać hołd tym wszystkim ludziom. Nie było mowy byśmy zeszli z placu gry jako pokonani.
- Nie udało nam się wygrać, ale graliśmy cały czas z myślą o nich. Kontrolowaliśmy grę od samego początku i powinniśmy zdobyć 3 punkty.
Reprezentant Anglii do lat 21 wskoczył do składu w miejsce Nuriego Sahina i dał dobry pokaz swój umiejętności w środku pola grając u boku Stevena Gerrarda i Joe Allena.
Młody piłkarz chce wykorzystywać wszystkie szanse, jakie otrzymuje od menadżera.
- Gram tak, jak chce Brendan Rodgers i mam nadzieję, że fanom się to podoba.
- Nie otrzymałem w zeszłym sezonie tylu szans, na ile liczyłem. W tym jest jednak inaczej i zamierzam kontynuować postępy w swojej grze.
- Miałem dotychczas różne zadania na boisku, grając za napastnikami i także głębiej z tyłu pomagając obrońcom.
- Każdy występ dla Liverpoolu jest dla mnie ogromnym powodem do dumy i zwiększa moją pewność siebie.
- Chcę się odwdzięczać menadżerowi za zaufanie, jakim mnie obdarza, dobrą grą na boisku.
- Owszem może nie mamy najwięcej opcji w formacjach ofensywnych, ale nie możemy się tym teraz przejmować i musimy robić swoje.
- Byliśmy rozczarowani, że ostatni dzień okienka transferowego skończył się w taki sposób, ale teraz to już przeszłość.
- Mamy świetnych pomocników, którzy potrafią nie tylko kreować okazje bramkowe, ale i je wykańczać.
- Trener chce, żebym także tworzył zagrożenie pod bramką rywali.
- Przede wszystkim musimy być cierpliwi i grać konsekwentnie. Kiedy będziemy sobie stwarzać sytuacje, gole przyjdą same.
Shelvey pochwalił też Sterlinga, który jest ostatnio w blasku reflektorów na Wyspach.
- W mediach było wiele szumu wokół Raheema w związku z powołaniem go do reprezentacji.
- To miły chłopak i nie wygląda na to, że sodówka strzeli mu do głowy.
- Żyje spokojnie i jest rodzinnym chłopakiem. Jeśli będzie słuchał ludzi pracujących w klubie i korzystał z podpowiedzi doświadczonych kolegów z zespołu, może stać się w przyszłości kluczowym piłkarzem Liverpoolu - podsumował Jonjo.
Komentarze (1)
Taki ch*j! Powtarzaliście to cały poprzedni sezon.
Nie widzę w naszym składzie gościa który mógłby strzelić +20 na sezon. Przecież taki zespół jak my który celuje wysoko musi taka osobę posiadać.