BR: Carra ma przyszłość na Anfield
Brendan Rodgers powiedział Jamiemu Carragherowi, że ma po tym sezonie przyszłość na Anfield i to do niego należy decyzja czy woli nadal grać, czy raczej dołączyć do kadry trenerskiej.
Carragher będzie kapitanem młodego i w dużej mierze niedoświadczonego zespołu Liverpoolu, który rozpocznie w czwartek kampanię grupową Ligi Europy meczem przeciwko Young Boys. Wchodzący w ostatni rok swojego kontraktu 34-latek występuje ostatnio w wyjściowej jedenastce tylko w Lidze Europy i niedawno przyznał, że następnego lata może zakończyć swoją znakomitą karierę.
Menedżer Liverpoolu uważa jednak, że na emeryturę Carraghera jest jeszcze za wcześnie. Rodgersowi podoba się pomysł pozostania urodzonego w Bootle obrońcy w klubie, przede wszystkim w sztabie trenerskim, choć nie wyklucza też przedłużenia jego kariery na boisku.
- Gdy tu przyszedłem, rozmawiałem z Jamiem i wtedy nie był pewien w jakim punkcie kariery się znajduje - powiedział Rodgers. - Był podporą tego klubu i do zeszłego sezonu występował regularnie. Zrobił na mnie ogromne wrażenie zarówno na boisku, jak i poza nim. Myślę, że może wciąż grać. Jest jednym z gości, którzy są duszą tego klubu i dla kogoś takiego musi być tu miejsce. To od niego zależy czy chce grać.
- Jest jednym z najlepszych technicznie graczy, jakich tu mamy. Lewa noga, prawa, jego przyjęcie i sposób, w jaki czyta grę. OK, może nogi nie są już takie same jak sześć czy siedem lat temu, ale wciąż może się nam przydać. Nie ma wątpliwości, że później znajdzie sobie miejsce, ale z tego co widziałem, na razie nie ma powodów, żeby kończył grać.
Martin Skrtel i Daniel Agger są wśród dziewięciu starszych piłkarzy wyłączonych z kadry na Ligę Europy ze względu na niedzielne spotkanie w Premier League z Manchesterem United. Sadzanie Carraghera na ławce ze względu na to, że Premier League stanowi priorytet jest, jak przyznaje Rodgers, trudnym zadaniem.
- To najgorszy element mojej pracy - powiedział menedżer. - Każdego dnia swojego życia przychodzi i daje z siebie wszystko. Chcesz takich ludzi w drużynie w liczących się meczach. Oczywiście ten mecz też się liczy, ale każdy chce grać w Premier League. Pomijanie go w składzie jest najtrudniejszą częścią mojej pracy jako menedżer Liverpoolu. To najtrudniejsze zajęcie, patrzeć jak tak ciężko pracuje i nie dawać mu koszulki.
Piłkarz kupiony za 2,6 miliona funtów z Heerenveen, Oussama Assaidi, ma zadebiutować w barwach Liverpoolu na Wankdorfstadion, pojawić się na boisku mogą też zawodnicy Akademii Daniel Pacheco, Andre Wisdom i Suso.
Ta drużyna odzwierciedla nie tylko pragnienie Rodgersa uniknięcia powtórzenia ostatniego europejskiego kaca, kiedy po zwycięstwie barażowym z Hearts Liverpool przegrał u siebie z Arsenalem, ale także stan jego kadry po niepokojącym oknie transferowym.
Menedżer Liverpoolu odmówił komentowania tej ostatniej sprawy. - Mam, co mam i jestem podekscytowany, że mogę zobaczyć tak wiele młodych talentów - powiedział, ale przyznał się też do wątpliwości, czy skład będzie mógł w tym sezonie walczyć i u siebie, i za granicą.
Rodgers powiedział: - Bardzo bym chciał w każdych rozgrywkach wystawiać drużynę, która ma realną szansę zwycięstwa, ale rzeczywistość każe nam pilnować swojej pozycji i decydować o tym z meczu na mecz. Czułem, że spotkanie z Hearts wpłynęło na nas w kontekście meczu z Arsenalem, a liga to absolutny priorytet. Nie lekceważąc tego turnieju, to dobra okazja by zobaczyć, jak sobie radzą młodzi gracze, jak dogadują się z tymi bardziej doświadczonymi i pogłębiać kadrę. Nie uciekamy przed nim, bardzo chciałbym, żebyśmy dobrze w tych rozgrywkach wypadli, ale muszę o tym myśleć w odniesieniu do innych priorytetów.
Andy Hunter, Berno
Komentarze (4)