SAF: Kartka była ewidentna
Sir Alex Ferguson wyraził zadowolenie z osiągniętego na Anfield rezultatu, jednak nie odniósł się równie pochlebnie do stylu prezentowanego przez jego zespół.
Tuż po przerwie Liverpool objął prowadzenie za sprawą bramki Stevena Gerrarda. Gospodarze grali już wówczas w 10 po tym, jak w pierwszej połowie czerwoną kartkę za faul na Jonnym Evansie ujrzał Jonjo Shelvey.
Pięć minut później goście wyrównali po golu Rafaela, a tuż przed końcem zwycięstwo Czerwonym Diabłom zapewnił van Persie skutecznie egzekwując rzut karny.
Ferguson nie był zadowolony z gry Manchesteru na tle szalejącego w pierwszej połowie rywala, jednak zdobycie trzech punktów napawa go spokojem, jako że dzięki nim United wspięli się na drugie miejsce w tabeli.
- Osiągnęliśmy świetny wynik, jednak gra nie wyglądała najlepiej. W pierwszych 45 minutach Liverpool nas zdominował. Byłem tym ogromnie rozczarowany - przyznał w rozmowie ze Sky Sports.
- Po przerwie coraz dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, jednak trzeba pamiętać, że rywale grali w osłabieniu.
- No ale zwycięstwo to zwycięstwo. Jesteśmy zadowoleni z wyniku, nie z występu.
Zapytany o to, co powiedział swoim zawodnikom w przerwie, nie chciał mówić szczegółowo o zastosowanej dziś "suszarce".
- Nie chcielibyście tego wiedzieć... Byłem bardzo rozczarowany.
Mecz miał specjalne znaczenie dla Liverpoolu, jako że było to pierwsze spotkanie na Anfield od momentu ogłoszenia raportu Niezależnej Komisji Hillsborough.
Jednak zdaniem Fergusona ta sprawa nie powinna była mieć na jego zawodników żadnego wpływu.
- Prezentujemy się słabo już od trzech czy czterech meczów. Oczekujemy więcej od naszych piłkarzy.
Decyzja o wyrzuceniu z boiska Shelveya wywołuje skrajne opinie, jako że Evans również zagrał dość niebezpiecznie, jednak zdaniem Fergusona sędzia nie miał większego wyboru.
- Czerwona kartka była ewidentna. Jonny Evans ruszył po piłkę, a ten chłopak bardzo groźnie się z nim zderzył.
- Sądzę, że sędzia nie mógł podjąć innej decyzji.
- Evans ruszył po piłkę, przejął ją. Tymczasem ich zawodnik w ogóle nie skupiał się wtedy na odbiorze.
Podczas opuszczania murawy Shelvey skierował kilka gniewnych słów w stronę Fergusona.
- Wydaje mi się, że próbował zrzucić na mnie winę.
- Jeśli chce, może mnie przeprosić. Powinien, gdyż jest w pełni odpowiedzialny za swoje czyny.
Rzut karny dla United przyznano po upadku Antonio Valencii w starciu z Glenem Johnsonem. Ferguson skwitował to krótko:
- Nie widziałem tej sytuacji.
- Na pewno był w dogodnej pozycji do oddania strzału. Powinien chyba zagrać do van Persiego albo Giggsa, ale postanowił sam wykończyć akcję i najprawdopodobniej został przewrócony. Nie mam jednak co do tego pewności - zakończył.
Komentarze (22)
Jak można kurna najpierw pitolić o zjednoczeniu i zamknięciu drogi wojennej a poźniej gadać takie rzeczy? Zwykły prowokator i wieśniak. On sam wyczuwa zagrożenie w Liverpoolu więc powoli zaczyna Swoje gierki.
Mógł wspomnieć jaki to dla nich był sędzia, który dał im wywieźć 3 punkty z Anfield.
Liverpool (1:2) Manchester United
Manchester United (1:0) Galatasaray
Manchester United (4:0) Wigan Athletic
Southampton (2:3) Manchester United
Jakoś ta słabsza gra nie pozwala im meczu nawet przegrać .
Może Ty nas przeprosisz, ze jestes takim wielkim idiotą i gdy widze twoją twarz mam ochote wypalić sobie oczy, pozdrawiam
hahhahaha. SSIJ Ferguson !
Haha prosze dziecko już głupot nie pisz. RVP dostał za to wejście żółtą kartke gdy piłka opuściła boisko, było to doskonale widać, ale ilość hipokrytów na tej stronie i gimbusów wzrasta.
rafa weź mu coś powiedz żeby się posral