Hansen: Rodgers musi coś zmienić
Alan Hansen wezwał Brendana Rodgersa do zmiany stylu gry po kolejnej porażce w Premier League, pomimo dobrego występu w meczu przeciwko Manchesterowi United.
We wczorajszym meczu, który poprzedzała ceremonia uhonorowania pamięci ofiar Hillsborough, Liverpool był mocniejszym zespołem. Kilka niefortunnych decyzji arbitra wypaczyło wynik spotkania, lecz należy pamiętać, że The Reds nie wykorzystali większości stwarzanych przez siebie sytuacji i w rezultacie 3 punkty zostały zapisane na konto Manchesteru United.
- Błędy sędziów to tylko mała cześć składająca się na problemy Liverpoolu. Są one o wiele bardziej złożone - napisał Hansen w The Telegraph.
- Podczas gdy Czerwone Diabły grają słabo, a mimo to wygrywają mecze, Liverpool nie potrafi zdobyć punktów po naprawdę imponujących występach - kontynuował były kapitan The Reds.
- Liverpool zasłużył na więcej niż jeden punkt w meczach przeciwko drużynom z Manchesteru, ale każdy błąd, który popełniała drużyna z Merseyside, był surowo karany przez przeciwników. W obu meczach The Reds tracili piłkę w ostatnich 10 minutach spotkań przez usiłowanie ciągłego wycofywania futbolówki i próbach utrzymywania się przy niej za wszelką cenę. Moim zdaniem te błędy nie były dziełem przypadku - kontynuował były kapitan The Reds.
- Na tym poziomie rozgrywek, jeśli ma się zamiar grać w ten sposób, trzeba być pewnym, że sto procent podań na własnej połowie będzie celnych, w przeciwnym wypadku może się to zemścić i mieć tragiczne skutki.
- Brendan Rodgers powinien pójść czasem na kompromis i nie zawsze ryzykować utraty piłki poprzez grę w ten, a nie inny sposób - dodał.
W poprzednim sezonie Liverpool ukończył rozgrywki w Premier League na rozczarowującym ósmym miejscu w tabeli. Właściciele klubu byli bardzo zawiedzeni faktem, że The Reds nie byli w stanie wywalczyć miejsca w pierwszej czwórce, premiowanego występem w Lidze Mistrzów.
Pomimo, że w obecnym sezonie Liverpool ma ambicje i nadzieje na powrót do Champions League, Hansen obawia się tego, co przyniosą kolejne tygodnie i mecze, po porażce z Manchesterem United.
- Podczas gdy Czerwone Diabły udowodniły, że są jednym z faworytów do zwycięstwa w lidze, Liverpool nawet nie jest drużyną, która jest w stanie osiągnąć miejsce w pierwszej czwórce, a co dopiero walczyć o mistrzostwo Anglii - wyjaśnił Hansen.
Komentarze (11)
Ale bzdury wygaduje ten człowiek. Zamiast być cierpliwym, dać trochę spokoju, tylko podsyca sytuację i to po tylu latach spędzonych na Anfield. Kompromisy nie pomogą nam w nauce. Tak jak mówi Janusz Korwin-Mikke, gdyby Jezus szedł na kompromisy, nie byłoby chrześcijaństwa. Nie będzie wielkiej piłki na Anfield, jeśli Rodgers będzie szedł na kompromisy. Błędy na początku będą wkalkulowane w naukę.
Po słowach Hansena jeszcze bardziej wierzę w Ligę Mistrzów. Manchesterowi United w latach dziewięćdziesiątych też nie wróżył sukcesów, bo Ferguson miał ze swoimi dzieciakami nic nie wygrać.
Ta wypowiedź przypomina mi trochę Tomasza Hajto. Jak to on się nie mądrzył w mediach, wszystko wiedział, każdego pouczał, a odkąd objął Jagiellonię to tej swojej wiedzy jeszcze nie zdążył pokazać.
Tak poza tym wczorajszy mecz idealnie pokazał, że filozofia Rodgersa jest wyśmienita, i gdyby nie 12. zawodnik Manchesteru, wygralibyśmy i to w okazały sposób. Mnie osobiście bardzo, ale to bardzo podoba się styl Brendana - nie wiedzieć czemu określany tiki-taką (w której jest 500 niepotrzebnych podań w każdym meczu). Według mnie to bardziej nawiązanie do czasów Shanksa i gra "pass&move".
@Ziaja - a ja mam wrażenie że jest po prostu naszym czerwonym Jankiem Tomaszewskim ;)
Wszystko jest kwestią gustów, ale ja osobiście wolę obrońcę, który w momencie zagrożenia "wywali" piłkę choćby na "chaos", niż takiego, który rozgrywa i na 20 podań jedno trafia do przeciwnika.
@deus14 gdyby Liverpool wygrał po słabej grze z ManUtd cieszyłbym się ze zwycięstwa i nie oszukuj samego siebie, że Ty byś się nie cieszył