Gerrard: To byłby cud
Steven Gerrard zdaje sobie doskonale sprawę, że niezwykle ciężko będzie mu zdobyć wymarzony tytuł mistrza Anglii przed zakończeniem piłkarskiej kariery, ale nie przekreśla swoich nadziei na to dokonanie.
Mistrzowski tytuł jest jedynym trofeum, którego Stevie G nie ma na koncie w klubowej karierze.
W swojej ostatnio wydanej książce 'My Liverpool Story', pomocnik przyznał, że musiał będzie stać się cud, by wraz z The Reds wygrał ligę przed końcem swojej piłkarskiej przygody.
- Mówię to ze względu na mój wiek, a także to, na jakich pozycjach kończyliśmy rozgrywki ligowe w ostatnich latach.
- Są przecież drużyny z Manchesteru, Chelsea, Arsenal, Tottenham i ostatnio Newcastle. Premier League staje się trudniejsza do wygrania, niż kiedykolwiek wcześniej.
- Finiszowaliśmy na 8 pozycji w zeszłym sezonie. Jeśli teraz sprawy pójdą po naszej myśli, poprawimy naszą grę, mamy 50% szans na zajęcie miejsca w czołowej czwórce.
- Patrząc realistycznie, jest to osiągalne. Nawet jeśli nam się to uda, będę w wieku 33 lat w maju, więc wygranie ligi przed końcem mojej kariery piłkarskiej będzie graniczyło z cudem.
- Nie rozglądam się za nowym kontraktem, ale myślę, że następny sezon nie będzie moim ostatnim w Liverpoolu.
- Dam znać, gdy będę gotowy zawiesić buty na kołku.
- Jesteśmy na krawędzi stania się naprawdę świetnym zespołem, dzięki Brendanowi. Rywalom ciężko będzie rywalizować z naszym stylem gry - podsumował.
Komentarze (8)
"Jesteśmy na krawędzi stania się naprawdę świetnym zespołem, dzięki Brendanowi. Rywalom ciężko będzie rywalizować z naszym stylem gry - podsumował."
Jeśli uda się Gerrardowi wygrać ligę przed końcem kariery to przy nazwisku powinno się pojawić sir.