Rodgers: Wierzę w Top 4
Brendan Rodgers obiecał, że jego drużyna podejmie wyzwanie i zrobi wszystko, byle tylko na koniec sezonu ligowego znaleźć się w czołowej czwórce.
Rodgers wierzy, iż zawodnicy zaczynają już niejako dogadywać się z wprowadzaną przez niego filozofią. Zapewnił przy tym, że jedność panująca w tej zwartej grupie z pewnością pomoże w pokonywaniu kolejnych przeszkód.
Zapytany na konferencji przed meczem ze Stoke o to, czy dotarcie do Top 4 uważa za osiągalne, odparł:
- Oczywiście, że tak. Bez wątpienia czeka nas bardzo trudne zadanie, jednak to jest nasza walka.
- Mamy tu odpowiednią jakość. Piłkarze są zjednoczeni, w zespole panuje wspaniały duch i nawet pomimo tego, iż jesteśmy sfrustrowani wczorajszą porażką, dostrzegamy nasze ostatnie fantastyczne występy w lidze.
- Zatem spróbujemy to przenieść na niedzielną, ciężką potyczkę. Przed nami nadal długi sezon i zaczynamy już coraz wyraźniej widzieć, jak będziemy pracować jako drużyna, co na pewno przyniesie nam dobre wyniki.
- Momentami nasz wczorajszy futbol był wspaniały: to tempo podań, poruszanie się, kreatywność...
- Świetnie było również zobaczyć kilku młodych zawodników. Czeka nas jednak dużo pracy, co zajmie nam odrobinę czasu.
- Musimy popracować nad wyeliminowaniem błędów, ale na całe szczęście posiadamy wspaniałe grono zawodników, którzy są do tej pracy zobowiązani.
Świeżo po przekonującym zwycięstwie nad Norwich w zeszły weekend, the Reds tym razem podejmą w lidze Stoke City, próbując wywalczyć swoją drugą wygraną w sezonie.
Pomimo, iż rywale znani są głównie ze swojej ostrej gry oraz stylu opartego na posyłaniu długich podań, Rodgers sądzi, że podopieczni Tony'ego Pulisa potrafią grać w piłkę, co spróbują udowodnić na Anfield.
- Nieważne, przeciwko jakiemu stylowi gry przyjdzie nam się zmierzyć - w tej lidze każdy mecz jest trudny. Stoke należy do grona zespołów, które bardzo ciężko jest pokonać. Mam wielki szacunek dla Tony'ego Pulisa oraz pracy, jaką wkłada w przygotowanie swoich zawodników.
- Razem ze Stoke przebył długą drogę do Premier League. Teraz czują się już tutaj pewnie. Nie ma czegoś takiego, jak dobry czy zły styl gry, gdyż tak czy siak chodzi po prostu o rezultat.
- Tony ma swoje metody pracy i według mnie, jego ekipa nie otrzymuje uznania, na jakie zasługuje, a grają naprawdę dobry futbol.
- W takich meczach trzeba po prostu umiejętnie się bronić i narzucić swój własny styl.
Menedżer czuje, że wsparcie z trybun Anfield może odegrać zasadniczą rolę. Przyznał przy tym, że doping kibicow zainspirował jego zawodników do dawania z siebie więcej na własnym stadionie i prezentowania niebanalnego, wręcz wytwornego futbolu.
Wszystko, czego teraz potrzeba, to przełożenie dobrych występów na wyniki.
- Gra na Anfield to prawdziwy zaszczyt i przywilej, a wsparcie kibiców jest niesamowite. Występy u siebie na pewno nie wpływają na nas rozpraszająco.
- W tym sezonie gramy dobrze na własnym stadionie. Wygraliśmy kilka meczów Ligi Europy, prawie udało się to w lidze.
- Za każdym razem otrzymujemy fantastyczne wsparcie, dlatego też nie możemy w żaden sposób usprawiedliwiać naszych wyników. Nie jest to żadną tajemnicą, musimy po prostu nieustannie próbować i bardzo, ale to bardzo ciężko pracować.
- Nie liczy się nic innego, jak tylko osiągnięcie dobrego rezultatu. Mamy wspaniałą pomoc z trybun, dlatego mam nadzieję, że zdołamy wygrać kilka meczów i utrzymać dobrą formę do końca rozgrywek - zakończył.
Komentarze (14)
Jak dla mnie to dosc malo realne, rzucac sie na TOP4, kazdy chce ale nie akzdy moze. W zeszlym sezonie bylo ciezko teraz moze byc o TOPke jeszcze ciezej. Widac progres w grze i to sie liczy. Ja dopiero na wyniki zaczne sie ogladac w grudniu i tam licze na minimum 15 pkt. Gdy to osiagniemy wiosna bedzie nasza... Ciezko z kilku lat kopaniny przejsc na porzadny football w tak krotkim czasie. Ale wierze w worek punktow na wiosne
Ale nadzieja umiera ostatnia :)
Mam nadzieje, że w zimowym okienku transferowym kupimy jakiegoś dobrego napastnika i zajmiemy te wymarzone 4 miejsce w lidze.