Hendo: Krytyka mnie napędza
Kapitan młodzieżowej reprezentacji Anglii, Jordan Henderson, wziął udział w zakrojonym na szeroką skalę projekcie MARS. Podzielił się również z dziennikarzami odczuciami dotyczącymi swojej dotychczasowej kariery w zespole The Reds.
Jordan Henderson nie powinien tu teraz być, powinien się przecież regenerować. Sam przyznaje, że czuje się ,,lekkim sztywniakiem’’, stąd też sesja treningowa z grupą młodzieńców z Croxteth, wraz z ich zaciętością i jeszcze bardziej ciętym językiem, nie posiada znamion idealnej alternatywy na spędzenie tego popołudnia.
Nie minęły jeszcze 24 godziny odkąd 22-latek toczył zażarty bój z Antonio Di Natale i spółką, w którym Liverpool w jakiś niewyobrażalny sposób musiał uznać wyższość Udinese podczas potyczki w Lidze Europy. Henderson brał udzial w tym przegranym 3:2 pojedynku przez niewiele ponad godzinę, z czego, jak sam to określił, jest ,,odrobinę rozczarowany’’ tym, że został zmieniony. A zmienił go przecież sam Steven Gerrard.
Kilkanaście godzin później znajdował się już w sercu programu wspieranego przez Liverpool FC - MARS (Mutually Agreed Resignation Scheme) pod nazwą ,,Just play'', mającemu na celu zaszczepienie nałogu regularnego grania w piłkę u chłopaków rozsianych po angielskiej ziemi. Projekt przewiduje całkowicie bezpłatne treningi na terenie całego kraju, a poświęcane jest jemu niebotycznie wiele czasu. Jordan Henderson nie powinien tu teraz być, ale jest. Zmęczenie wczorajszym meczem nie wchodziło w rachubę. Hendo uczestniczył w zajęciach z pasją i pełen werwy.
- Za młodu, kiedy grasz ze swoimi przyjaciółmi, to uczysz się, by czerpać z piłki jak najwięcej przyjemności – powiedział pomocnik – Ten program to świetne droga do tego, by zachęcić ludzi do uprawiania sportu.
Dla Jordana, idea rozpropagowania aktywnego grania w piłkę nożną nie powinna być ignorowana. Korzyści z gry są obfite, jednak wymagają też sporych poświęceń. Przyjemność nieraz to nie wszystko.
- Czasami gdy wracam do domu i widzę moich przyjaciół jak grają tylko dla zabawy, mam ochotę rzucić wszystko i po prostu pobiec do nich i dołączyć.
Henderson rozegrał dokładnie 48 spotkań w tamtych rozgrywkach, a to więcej niż jakikolwiek inny zawodnik The Reds. Debiutancki sezon na Merseyside zakończył się poniekąd na medal, bowiem zdobył z resztą drużyny Puchar Ligi Angielskiej, grał w finale Pucharu Anglii oraz otrzymał powołanie i wystąpił na Mistrzostwach Europy, rozgrywanych w Polsce i na Ukrainie. Był na boisku, kiedy podopieczni Roya Hodgsona nie sprostali Włochom w ćwierćfinale, odpadając po serii rzutów karnych.
A przecież było tyle wątpliwości. Wątpliwości co do tego, czy chłopak z Wearside pasuje w ogóle na Anfield. Wątpliwości dotyczących sumy jego transferu. Czy uzasadnione było wydanie na tego zawodnika 16 milionów funtów. Wątpliwości co do tego, jak rozwinie się jako piłkarz.
Kenny Dalglish, człowiek, który sprowadził go z Sunderlandu, odszedł z klubu. Pokłosiem zwolnienia Króla było też pociągnięcie do odpowiedzialności jego wielomilionowych nabytków, w tym również Hendersona, którzy zdaniem wielu, nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Pozostali – Charlie Adam i Andy Carroll – zostali bezpardonowo oddani w ostatnich dniach okienka transferowego. Można by rzec, że Liverpool odciął się od swych niepowodzeń.
Brendan Rogers, następca Dalglisha, jest skłonny dać mu szansę w meczach Premier League. Jednak przyjmuje się, że Henderson został wcześniej zaproponowany Fulham tego lata, dokooptowany do rozliczenia w transakcji, ostatecznie nieudanej, mającej zapewnić transfer Clinta Dempseya do Liverpoolu. Musiał zmierzyć się z bezlitosnym ciemiężcą, którym była gnębiąca go zewsząd krytyka. Musiał stawić czoła surowym ocenom.
- Nie powiedziałbym, że krytyka była aż nadto surowa, jeśli mam być szczery – odparł – Sam osobiście wyciągnąłem naprawdę wiele pozytywów z poprzedniego sezonu. Jednak oczywiście było też mnóstwo mniej przyjemnych chwil, stąd rozumiem głosy niezadowolenia.
- Rzeczą, której w tym momencie najbardziej potrzebuje, to możliwość korzystania i nauki z tych niemiłych aspektów. Bez przeszkód, ciężko jest stać się lepszym człowiekiem i zrobić większy krok naprzód. Tak to widzę. Wykorzystam przeciwności co do joty i będę szedł wyłącznie przed siebie.
- Zdecydowanie uczyni mnie to silniejszym, mentalnie w szczególności. Sprzyjającym mi czynnikiem będzie długość tego sezonu, podobnie jak to miało miejsce w poprzednich rozgrywkach, która pomoże mi dorosnąć i stać się twardszym facetem.
Łatwo zapomnieć o tym, że Hendo dopiero w czerwcu skończył 22-lata oraz o tym, że nie dobił jeszcze nawet do 150 spotkań w swej karierze.
Nieprzerwanie jest kapitanem reprezentacji Anglii U-21, którą poprowadzi w barażowych meczach o awans do młodzieżowych Mistrzostw Europy przeciwko drużynie Serbii. Każdy, kto z nim choćby chwilę pracował, każdy kto go zna, wróży mu przyszłość czołowego pomocnika ligi.
Wszakże cierpliwość nie idzie w parze z dynamicznym tempem funkcjonowania Premier League i były zawodnik Czarnych Kotów musi mieć to na uwadze. Ma nadzieje, że nie wypuści z rąk kolejnej okazji by zaistnieć nad rzeką Mersey, tym razem pod batutą Brendana Rodgersa.
- Musisz ufać własnym umiejętnościom, wierzyć, że jesteś wystarczająco dobry a następnie to udowadniać – stwierdził zdecydowanie – To naturalne, że wraz z nowym trenerem niektóre rzeczy muszą po prostu ulec zmianie. Tak już musi być.
- Przybycie Brendana Rodgersa i jego nastawienie było dla mnie osobiście wyśmienite. Pomógł mi rozwinąć różne aspekty mojej gry i zachowań podczas meczów.
- Uważam, że w spotkaniach, które dane mi było zagrać, można było dostrzec postęp jaki poczyniłem, co jest zasługą trenera. Sektory, w których prosił mnie o wzmożoną pracę to w głównej mierze zdyscyplinowanie i większa świadomość taktyczna. Zrozumiałem, kiedy należy podłączyć się do akcji ofensywnych, a kiedy trzeba pozostać w tyłach. Myślę, że widać teraz w moich zagraniach więcej dojrzałości, zawdzięczając to wytycznym Brendana.
Wytyczne, owszem też, lecz sposobność gry w środku pola okazuje się także niebagatelna.
Kenny, wielki adorator talentu Jordana, miał tendencję do ustawiania młodego Anglika na skraju pomocy. To przecież dla niego żadna nowość; w Sunderlandzie regularnie występował na tej pozycji. Jednak jego zdolności - gra z pierwszej piłki, świetny pressing, krótkie i zarazem rozważne podania – wpasowują go mocno do roli w centralnych rejonach boiska.
Henderson zdaje się zgadzać z tą tezą.
- Jestem zdania, że każdy etap w rozwoju należy przejść – zaznaczył – W poprzednim sezonie często grałem szeroko przy linii. Wolę raczej występować na środku pomocy, ale w tym momencie byłbym zachwycony mogąc po prostu grać w piłkę.
- Grałem na prawym skrzydle wcześniej, więc nie jest to dla mnie duży problem. Wiedziałem, co mam robić. Nawet cieszyła mnie możliwość grania z boku boiska, jednak teraz pragnę skoncentrować się silniej na byciu środkowym pomocnikiem, gdyż z tym wiąże swoją przyszłość.
- Styl jaki prezentujemy za Brendana Rodgersa jest dobry. Stwarza piłkarzom środkowej formacji, takim jak ja, możliwość częstego kontaktu z futbolówką i szansy do angażowania się w grę. Bardzo mi się to podoba i mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej.
Komentarze (4)