Ayre: Budżet transferowy nie ucierpi
Liverpool zamierza wykorzystać istniejące usługi bankowe aby sfinansować rozbudowę Anfield, której koszt jest szacowany na 150 milionów funtów. Dyrektor wykonawczy klubu, Ian Ayre twierdzi, że nie odbije się to negatywnie na zdolności klubu do współzawodnictwa na rynku transferowym.
Potwierdzając, że intencją Liverpoolu jest pozostanie na obecnym obiekcie a nie przenosiny na całkiem nowy stadion, Ayre podkreślił ekonomiczne pobudki, jakimi kierowało się FSG podejmując tę decyzję.
Jako, że pomysł sprzedaży praw do nazwy stadionu został odrzucony już na samym początku, FSG pożyczy niezbędną kwotę aby sfinansować rozbudowę Anfield i zwiększenie pojemności obiektu z 45 do 60 tysięcy miejsc. Ayre jest zdania, że jeśli ta propozycja dojdzie do skutku da Liverpoolowi większe szanse na nawiązanie walki z Manchesterem United i Arsenalem, które dzięki stadionom o większych pojemnościach mają znaczną przewagę w dochodach z dnia meczowego.
- Wykonaliśmy dużo pracy przez ostatnie dwa lata by zbadać czy ten pomysł jest wykonalny - powiedział Ayre.
- Łatwo jest powiedzieć, że wybudujesz nowy stadion, ale budowa całkiem nowego obiektu przy efektywnym zwiększeniu pojemności tylko o 15 tysięcy miejsc nie jest uzasadniona ekonomicznie. Porównując tę opcję z rozbudową Anfield jesteśmy pewni, że dokonaliśmy słusznego wyboru.
- Istnieją trzy główne źródła dochodu dla klubu piłkarskiego, który chce zrobić postęp - media, reklama i dzień meczowy. Z tych trzech to przychód z dnia meczowego jest dziedziną, w której jesteśmy daleko z tyłu za rywalami. Na przestrzeni trzech czy czterech lat różnica ta staje się naprawdę znacząca.
- Wierzymy, że to o czym mówimy jest dobrym rozwiązaniem. Poza tym, jak mniemam jest to również wyjście preferowane przez fanów. Aby być w stanie nawiązać walkę, zwłaszcza w obliczu wchodzącego w życie Financial Fair Play, jest to coś, co musi być zrobione dobrze.
- Możemy stać się znowu konkurencją dla rywali, ale musimy być mądrzejsi przy wydawaniu pieniędzy. Wysłuchaliśmy wielu słów krytyki na temat tego ile wydaliśmy lub nie wydaliśmy na transfery, ale musimy być zrównoważeni i odpowiedzialni.
- Młodzi gracze, którymi kibice się ekscytują są tam po części dlatego, że istnieje lepsza droga. Musimy znaleźć odpowiedni balans. Wciąż możemy się liczyć w walce, ale po prostu będzie to nieco trudniejsze. Głównym założeniem tego projektu jest zwiększenie przychodu, nie okrajanie budżetu a inwestycja musi się zacząć zwracać jak najszybciej.
Po zapewnieniu sobie przychylności rady miasta, Liverpool potrzebuje aby 25% okolicznych mieszkańców, którzy głosowali przeciwko planom rozbudowy stadionu, zgodziło się sprzedać swoje domu lub poddało się obowiązkowemu wywłaszczeniu. Bez wyburzenia okolicznych domów rozbudowa stadionu nie będzie możliwa.
- Kolejny krok nie zależy od nas - powiedział Ayre.
- To nie Liverpool nabywa posiadłości lecz rada miasta i Your Housing (dostawca mieszkań socjalnych). Ze swojej strony zrobiliśmy wszystko co tylko mogliśmy. Jeśli przejdziemy ten etap to kolejnym będzie odpowiednie zaplanowanie rozbudowy i uzyskanie na nasze plany akceptacji.
Oczekuje się, że Liverpool przedstawi plany rozbudowy Anfield na początku lata i otrzyma poparcie Joe Andersona, wybranego na burmistrza miasta, który uważa, że zaufanie i odpowiednie przwyództwo są potrzebne by zakończyć 12-letnią sagę stadionową.
- Różnica między rozmową z obecnymi administratorami klubu a poprzednimi (Tomem Hicksem i Georgem Gillettem) to niebo a ziemia - powiedział.
- Mamy do siebie zaufanie i współpracujemy. Wiem, że propozycja pozostania klubu na Anfield była rozpatrywana już wcześniej. Podstawową różnicą jest to, że praktycznie po raz pierwszy wszystkie zainteresowane strony prowadzą dialog i razem wspierają inicjatywę wspólnoty, której podstawą przede wszystkim nie są potrzeby klubu, lecz potrzeby społeczności.
W liczbach:
60 - George Gillett z dumą ogłosił, że od momentu kupna klubu do rozpoczęcia budowy nowego obiektu w Stanley Park minie 60 dni. Wczoraj, 5,5 roku po tamtej obietnicy plany te zostały porzucone.
£67 milionów - Tyle wynosi różnica w dochodzie z dnia meczowego na przestrzeni całego sezonu między Manchesterem United (£108 milionów) a Liverpoolem (£41 milionów), na podstawie danych z sezonu 2010/11.
£35 milionów - Tyle do tej pory wydał Liverpool na plany i projekty nowego stadionu w Stanley Park.
£154 milionów - To szacowany koszt przebudowy Anfield, której efektem będzie zwiększenie pojemności o 15 tysięcy miejsc.
£725 - Tyle kosztuje najtańszy sezonowy karnet na mecze Liverpoolu. W tej kategorii jest to trzecia najwyższa cena spośród wszystkich zespołów w Premier League.
Tony Barrett
Komentarze (4)
Dobra... 35mln za projekty to za duzo :)
Mam nadzieję, że projekt będzie przemyślany i oprócz zwiększenia ilości miejsc całe zaplecze też zostanie mocno zmodernizowane.