Robinson: Nie składam broni

Jack Robinson, wschodząca gwiazdka Liverpoolu, w związku ze swym ogromnym potencjałem szykowany jako podstawowy lewy obrońca w nadchodzących latach, chce już teraz zdobyć zaufanie menedżera Brendana Rodgersa.

Wielu wychowanków Akademii dostało swoją szansę zaprezentowania swych umiejętności i co za tym idzie wywalczenia miejsca w składzie podczas trwania obecnego sezonu, dlatego też urodzony w Warrington obrońca jest zdeterminowany, by pójść w ślady Raheema Sterlinga, Andre Wisdoma oraz Suso i podjąć walkę o wyjściową jedenastkę z Jose Enrique a także z Glenem Johnsonem.

Przed zbliżającymi się spotkaniami z Anży w Lidze Europy oraz ze Swansea w Carling Cup, Robinson ma nadzieję, że dostanie swą szansę na zabłyśniecie i przekonanie do siebie sceptycznie nastawionych do jego osoby obserwatorów.

- To dla mnie wielka szansa na pokazanie się w tym sezonie – powiedział.

- Jeśli będę umiał podtrzymać mój nieustanny rozwój piłkarski i będę stale udowadniał trenerowi swoją wartość, wtedy z pewnością dostanę kilka okazji gry w pierwszym zespole. A kiedy one nadejdą, jestem przekonany, że wywalczę sobie pozycję na dłużej.

- Wprost uwielbiam pracę pod rządami trenera Rodgersa. To naprawdę świetna osoba. Wymaga od mnie, bym ciągle pokazywał na co mnie stać, bym wywierał na nim presję, ażeby brał mnie pod uwagę podczas ustalania składu w meczach o stawkę, stąd pracuje tak ciężko jak tylko to możliwe i zabiegam o ,,swoje'' z całych sił.

- Możliwość codziennego trenowania z drużyną seniorów jest niesamowitym doświadczeniem. Ciągle podpatruję i uczę się od starszych zawodników.

- Widzimy, że manager darzy nas, młodych piłkarzy, pełnym zaufaniem – dodaje – Raheem spisuje się przez to fantastycznie, podobnie jak Suso i Andre, którzy również dobrze sobie radzą. Wiara w juniorów wynosi nas wszystkich na wyżyny.

- Wszyscy trafiliśmy do seniorskiego zespołu z Akademii, graliśmy razem w rozgrywkach U-18 i każdy z nas ma szansę przebić się do podstawowego składu, a jest to kapitalne uczucie i sygnał dla reszty chłopaków.

Jack na początku tego miesiąca zaliczył swój pierwszy występ w europejskich pucharach w czerwonej koszulce. Mecz z Udinese tylko rozochocił apetyt młodego Anglika i chce skosztować gry po raz kolejny.

- Sprawia mi wielką przyjemność możliwość występowania u boku Jamiego Carraghera, który naprawdę bardzo mi pomaga. Sprawia, że wszystko staje się o wiele dla mnie łatwiejsze, a sam występ na Anfield w czasie europejskiego wieczoru czymś zupełnie niepowtarzalnym – przekonuje Jack.

- Oglądając mecze europejskich pucharów w telewizji uświadamiałem sobie, że chciałbym być po drugiej stronie odbiornika, że to jest miejsce przeznaczone dla mnie.

Robinson został powołany do młodzieżowej reprezentacji Synów Albionu, jednak choroba pokrzyżowała plany 19-latka i nie mógł wspomóc swych kolegów w ostatecznie wygranej rywalizacji barażowej o finały Mistrzostw Europy z Serbią.

- Miałem grypę i lekarz zabronił mi trenować, jednak samo bycie częścią zespołu narodowego to cudowne przeżycie.

- Mam nadzieje, że ciągle będę polepszał swą grę, co pozwoli mi otrzymać kolejne powołanie do kadry, jednak na chwilę obecną koncentruję się wyłącznie na Liverpoolu, gdzie zamierzam ugruntować swój status z drużynie – skwitował Anglik.