Big Sam: Wierzcie w Carrolla
Boss West Ham United, Sam Allardyce, nie wierzy w to, że fani Młotów zaczną tracić wiarę w Andyego Carrolla, jeśli jego posucha strzelecka będzie się utrzymywała. Reprezentant Anglii znajduje się na wypożyczeniu na Upton Park z Liverpoolu i pomimo obiecującego startu oraz dalszych przyzwoitych występów, 23-latek jeszcze nie trafił do siatki.
Allardyce uważa, że fani klubu zauważyli pracę byłego napastnika Newcastle United i wierzy, że da mu to więcej czasu na odnalezienie strzeleckiej formy.
- Kibice West Ham kochają zaangażowanych graczy, kochają także piłkarzy, którzy dają z siebie wszystko i sądzę, że Andy nosi swoje serce na dłoni - powiedział.
- Myślę, że częścią frustracji Andyego jest liczba sytuacji, w których ostatnio był faulowany, nie otrzymując za nie rzutów wolnych, na które zasłużył.
- Musi zrozumieć, że to prawdopodobnie zawsze będzie problemem, lecz on nie powinien się tym denerwować, ale znajdować drogę do właściwych pozycji i po prostu ciągle pokazywać zaangażowanie, ostatecznie opłaci się to i jemu i nam.
Były menedżer Blackburn Allardyce uważa, że Carroll będzie myślał o swojej niemocy strzeleckiej i przyznał, że wczesne zdobycie bramki w nowym klubie może okazać się ważne dla napastnika.
- Nie sądzę, że to pomaga, myślę, że chcesz przyjść, rozpocząć i wykazać się tak szybko, jak tylko możesz - powiedział.
- To, co ja uważam, to to, że on nie jest jedynie strzelcem bramek. To 90% jego gry. Myślę, że jest wszechstronnym napastnikiem w zakresie przetrzymywania piłki, poruszania się, jak również umiejętności do strzelania goli.
Komentarze (4)