Henderson: Nie poddam się
Jordan Henderson jest pewien, że w końcu zdoła wywalczyć miejsce w wyjściowej jedenastce Liverpoolu. Młody Anglik ostatnimi czasy musi pogodzić się w drużynie z rolą rezerwowego.
W swoim pierwszym sezonie na Anfield Henderson regularnie przywdziewał czerwoną koszulkę, lecz wraz z przybyciem nowego trenera jego występy uległy znacznemu ograniczeniu.
W lecie dość głośno spekulowano o możliwym odejściu Anglika.
Zapytany, czy rzeczywiście został skreślony przez klub, odparł:
- Istotnie, mogło to sprawić takie wrażenie. W zeszłym sezonie rozegrałem wiele spotkań, a w tym ani razu nie rozpocząłem meczu ligowego w podstawowej jedenastce.
- Jednak przychodzę na trening, ciężko pracuję i uczę się wszystkiego, czego nauczyć się muszę i czego oczekuje ode mnie trener.
- Jestem w pełni skupiony na moim zadaniu i nie obchodzi mnie, co myślą inni. Swoją przyszłość wiążę z Liverpoolem, dlatego też każdego dnia będę dawał z siebie wszystko, by ten plan zrealizować.
- Owszem, jest ciężko. Trudno wróżyć, co się stanie w dalekiej perspektywie zważywszy na fakt, iż, jak na swój wiek, rozegrałem już w lidze wiele spotkań.
- Mam 22 lata i nie gram tyle, ile bym chciał, ale z drugiej strony muszę brać pod uwagę pewne opinie i rozwijać się jako piłkarz.
- Mogę z całą pewnością powiedzieć, że jeśli tylko dostanę szansę, to w przyszłości stanę się stałym członkiem wyjściowej jedenastki.
Pomimo wsparcia ze strony poprzedniego menedżera, Kenny'ego Dalglisha, Henderson z rzadka miał możliwość występów na swojej naturalnej pozycji środkowego pomocnika.
Najczęściej bowiem ustawiano go po obu stronach pomocy, a w jednym meczu wcielił się nawet w rolę bocznego obrońcy.
Henderson najprawdopodobniej zagra w jutrzejszym meczu Ligi Europy z Anży Machaczkała. Dotychczas wystąpił w tych rozgrywkach pięciokrotnie.
Anglik jest świadom, że nie rozgrywając wielu spotkań w Premier League powinien wykorzystać Ligę Europy do wywołania na trenerze jak najlepszego wrażenia.
- Nie jest łatwo, ale po prostu trzeba konsekwentnie pracować i walczyć o swoje miejsce. Moja sytuacja nie jest do końca taka zła. Tu i tam (Liga Europy i Capital One Cup) rozegrałem kilka spotkań, ponadto mogłem pokazać się w reprezentacji do lat 21.
- Rzecz jasna pragnę grać w lidze, jednak jestem przekonany, że jeśli regularnie będę prezentował dobrą formę, w końcu moja szansa nadejdzie i tylko ode mnie zależy, czy ją wykorzystam.
- W młodym wieku celem każdego jest po prostu gra w piłkę. W zasadzie bez znaczenie jest rola na boisku - liczy się, by grać, nic więcej.
- Osobiście chciałbym występować w środkowej strefie i grą na preferowanej pozycji pokazać, na co mnie stać. Ale tak naprawdę, dopóki jesteś w wyjściowym składzie, po prostu trzeba dawać z siebie wszystko.
- Czuję, że staję się coraz lepszy. Nowy menedżer wiele mnie nauczył, potrafi dostrzec i pomóc wyeliminować mankamenty w mojej grze.
- Tacy ludzie, jak Steven Gerrard przez cały czas są wsparciem, jednak tylko ode mnie zależy, czy jestem w pełni skoncentrowany, czy pracuję ciężko każdego dnia.
- Stoję przed niepowtarzalną okazją, by dać menedżerowi do myślenia, by zobaczył, że moją wolą jest gra w każdym spotkaniu - zakończył.
Komentarze (10)
Jak narazie to tym tajemniczym potencjałem jest Jordan nie Jonjo.
Lepiej żeby odwagi się od Jonjo nie uczył, bo jeszcze jutro będą zdjęcia roznegliżowanego Hendersona na twitterze :)
Więc czym wybija się Jonjo nad Hendersonem, prócz silnego strzału?