Torres: Mam dług wobec Stevena
Fernando Torres wierzy, że lata, które spędził grając u boku Stevena Gerrarda, są jego najlepszymi w karierze. Podczas 3,5 letniego pobytu Hiszpana na Anfield, para tworzyła współpracę polegającą głównie na intuicji. Przez ten czas potwierdzali nie raz, że tworzą jeden z najbardziej elektryzujących duetów w europejskiej piłce.
Pomocnik ostatnio wystąpił w swoim 600 meczu w barwach Liverpoolu. Z tej okazji piłkarz grający ponownie z numerem 9, jednaże reprezentujący niebieskie barwy, opowiedział o swojej bezgranicznej wdzięczności dla Gerrarda. Anglik miał wielki wpływ na grę Hiszpana.
- Sądzę, że jest to niesamowite osiągnięcie dla niego, zasłużył na nie całkowicie – powiedział Torres.
- Cieszyłem się grą obok niego przez te trzy i pół roku. Był to najprawdopodobniej mój najlepszy czas spędzony na murawie. To, jakim teraz jestem piłkarzem zawdzięczam Stevenowi. On wskazał mi drogę.
- Raduję się z jego sukcesu i jestem pewien, że wystąpi jeszcze w wielu meczach Liverpoolu.
Podczas jego pobytu na Anfield, Torres po prostu kwitnął. Spowodowane to było wizją gry Gerrarda, jego sposobem poruszania się po boisku i umiejętnością posłania zabójczego podania.
Hiszpan został zapytany, co czyni Gerrarda tak wyjątkowym piłkarzem. Odpowiedź była bardzo krótka: - On jest urodzonym zwycięzcą. Kapitanem.
- Jest typem piłkarza, którego każdy kocha. Pomaga każdemu koledze z zespołu, ja nie byłem wyjątkiem kiedy przyjechałem do Liverpoolu. Sądzę, że każdy klub powinien mieć taką osobowość w drużynie.
- Mam nadzieję, że wszystko będzie szło po jego myśli.
Mimo, że Torres posiada wiele dobrych wspomnień o Gerrardzie jako piłkarzu, które są owocem ich niecodziennej współpracy, gdy został zapytany o najlepszy moment Stevena Gerrarda opowiedział o wydarzeniach 7 lat wstecz. Wtedy Hiszpan miał jeszcze 21 lat i strzelał gole dla Atletico Madryt.
- Dla Steviego i wszystkich fanów the Reds, wieczór, podczas którego wygrali Ligę Mistrzów, notując powrót do gry po trzybramkowym prowadzeniu AC Milanu, jest doskonałym przykładem „chwili Stevena Gerrarda”.
- Uważam, że powinien być bardzo, bardzo dumny z tego osiągnięcia. Jednak oprócz niego osiągnął też wiele innych wspaniałych rzeczy. Myślę, że jeśli przejdziesz się po Liverpoolu i zapytasz tutejszych ludzi, każdy opowie Ci o innym wspomnieniu.
Komentarze (29)
w tym sezonie Torres gra całkiem dobrze w Chelsea, zesół jest w samym czubie PL, w tamtym sezonie wygrał Ligę Mistrzów. Po odejsciu AVB i przejeciu Chelsea przez Di MAtteo zaczął też strzelać wiecej bramek, nie meczy sie juz tak mocno jak za kadencji portugalczyka. Jak do tej pory nie ma za czym tęsknić bo my od początku sezonu w dolnej połowie tabeli, bez LM;/ Niestety;/
Chciałbym żeby było odwrotnie, ale narazie nie jest...
Torres zapewnie został zapytany przez dziennikarza o Gerrarda i się wypowiedział i tyle. Żadnej filozofii nie ma.
Po drugie w Chelsea nie pasuje tak, jakby pasował przy Suarezie. Suarez co sezon gra lepiej, Torres był w formie. Przecież teraz, jakby grał to byśmy szli po majstra.. 1 skrzydłowy do kupienia + powrót Leivy i co by Nam taki Real czy Farsa zrobili ? Nic..
A tak zepsuł i Sobie karierę i Nam wizję zwycięstw. No, ale trudno.. płakał nie będę, chciałbym by odszedł z Chelsea. Póki tam jest nie będę mu kibicował, bo $ity jak i Chel$ea nienawidzę. Bez odbioru.