Souness: Stevie numerem 1
Były kapitan i menadżer Liverpoolu, Graeme Souness określił Stevena Gerrarda mianem najlepszego angielskiego piłkarza ostatniej dekady. Inspirujący zawodnik zagra dziś po raz 100 w drużynie Synów Albionu i według Sounessa nie było lepszego gracza, niż ikona The Kop w poprzednich 10 latach.
- Jeśli spróbuję sobie przypomnieć ostatnie 10 lat, on jest dla mnie numerem jeden.
- Frank Lampard jest świetnym pomocnikiem i ma fantastyczny bilans bramkowy, ale myślę, że Stevie ma nad nim przewagę, wtedy zaczynasz go porównywać z napastnikami.
- John Terry jest także wielkim piłkarzem, ale nie możesz porównać stopera do środkowego pomocnika.
- Możesz powiedzieć o zawodniku, że był najlepszy, ale później zastanawiasz się, jaki wpływ miał on na poczynania drużyny?
- Zdecydowanie Steven miał największy wpływ na zespół na przestrzeni ostatnich 10 lat.
Souness miał przyjemność gry w drużynie Liverpoolu we wspaniałym okresie, ale deklaruje, że w każdym z tych zespołów znalazłoby się miejsce w jedenastce dla Steviego G.
- Z pewnością znalazłby sobie miejsce w Liverpoolu z tamtego okresu, gdy dominowaliśmy.
- Przez ostatnie lata, nikt inny tylko właśnie Gerrard był tzw. 'Mr Liverpool', pomagając przejść drużynie przez ciężkie momenty i chwile.
- Od czasów gry w Stambule, Steven zawsze potrafił zrobić coś magicznego, strzelić bramkę, bądź wykreować właściwe sytuacje partnerom.
- Obserwuję jego postawę w tym roku i sądzę, że zmienił swoją grę. Stał się mniej agresywny w swojej grze i jest teraz bardziej przywiązany do środkowego punktu boiska.
- Nie sugeruję, że Steven stał się teraz gorszym piłkarzem, jednak z wiekiem energii ci nie przybywa i Gerrard musiał po prostu dostosować to wszystko do gry.
- Stevie świetnie podaje piłki partnerom, więc nowa rola na boisku na pewno pomoże mu też w unikaniu kontuzji, dzięki czemu bez problemu będzie grał jeszcze 3 lata na najwyższym poziomie.
Zapytany przez dziennikarza, kogo z dwójki Dalglish - Gerrard wybrałby na najlepszego zawodnika w historii Liverpoolu odpowiedział:
- Ciężko mi ich porównywać.
- Kenny miał możliwość grania w lepszym zespole od tego, w którym znalazł się Steven. Ponadto był otoczony przez lepszych zawodników - podsumował Souness.
Komentarze (0)