Morgan: Jestem gotowy
Adam Morgan wyznał, iż pragnie zaoszczędzić Brendanowi Rodgersowi problemów związanych z wydaniem dużej sumy pieniędzy na nowego napastnika, lecz z drugiej strony nie miałby nic przeciwko, gdyby do klubu przybył wysokiej klasy zawodnik.
W tegoroczne lato nastolatek zadebiutował w drużynie Rodgersa i zdążył zaliczyć trzy występy w Lidze Europy.
Dlatego też w związku z narastającymi problemami w formacji ofensywnej the Reds, Morgan może w nadchodzących tygodniach otrzymać kolejne szanse.
Anglik wciąż ma przed sobą debiut w Premier League, a póki co świetnie poczyna sobie w zespole rezerw. We wtorek poprowadził drużynę do zwycięstwa 4:1 nad Rosenborgiem w rozgrywkach NextGen Series. Wielce prawdopodobne, iż znajdzie się wśród rezerwowych na sobotnie spotkanie z Wigan na Anfield.
Wychowanek Liverpoolu przyznał, iż jego celem jest udowodnienie trenerowi, iż nie ma potrzeby przeszukiwania rynku transferowego, lecz przy tym nie ukrywa, że jako fan pragnąłby wzmocnień dla ukochanego klubu.
- Patrząc na to nieco samolubnie, nie chciałbym, aby sprowadzono nowego napastnika.
- Jednak, oceniając z perspektywy kibica, dobrze byłoby zobaczyć kogoś nowego, kto wydatnie poprawi grę zespołu.
- Ja chcę tylko przysporzyć trenerowi bólu głowy, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jeśli będę strzelał bramki, być może nie będzie on zmuszony rozbijać banku. Miałby do dyspozycji tutejszego chłopaka zdolnego zdobywać gole i gotowego, by pracować zarówno dla niego, jak i dla klubu. Powiedział mi, bym dalej tak pracował.
- Ponadto, skoro daje mi okazję na pokazanie się w pierwszym zespole, oznacza to, że prawidłowo wykonuję jego polecenia. Chce, bym utrzymał obecne nastawienie, a jeśli się to ostatecznie uda, sprawy nie powinny się niekorzystnie potoczyć.
Tymczasem Rodgers uchodzi za wielkiego fana talentu Morgana.
W jednym z fragmentów filmu "Being: Liverpool" możemy zobaczyć scenę, w której Rodgers w słowach skierowanych do grupy najmłodszych zawodników, w tym Raheema Sterlinga, poleca brać przykład właśnie z Morgana, zwracając uwagę na jego nastawienie i zaangażowanie podczas treningów.
- Widziałem ten klip, jednak muszę przyznać, że od tego czasu wiele się zmieniło! - stwierdził Morgan.
- Chłopaki wiele razy mi to wypominali, nazywając mnie złotym chłopcem, ale nie da się ukryć, że niezwykle przyjemnie jest słyszeć od menedżera tak pozytywne opinie. Miejmy nadzieję, że jeszcze nie raz uda mi się go zadowolić - zakończył.
Komentarze (5)