Pepe: Dobrze jest wrócić do gry
Pepe Reina wypowiedział się na temat swego powrotu w szeregi the Reds podczas ostatniego meczu z Wigan. W superlatywach ocenił również sobotnią grę Liverpoolu.
Hiszpański bramkarz znalazł się w wyjściowym składzie po raz pierwszy od 7 października, gdy został wykluczony z gry z powodu urazu ścięgna podkolanowego. Reinie udało się zachować czyste konto w ostatnim meczu.
Pepe powiedział Liverpoolfc.com:
- Czuję się dobrze. Jestem całkowicie sprawny i cieszę się, że mogłem wrócić.
- Nie mogłem doczekać się powrotu, ponieważ to była najdłuższa przerwa od piłki nożnej podczas mojego pobytu w Liverpoolu. Zawsze chcemy dobrze wyleczyć kontuzje i dlatego musimy być cierpliwi.
- Zawsze cieszysz się, gdy utrzymujesz czyste konto. Jeśli to robisz, prawie zawsze udaje nam się wygrać mecz. Oto, w jaki sposób wszystko funkcjonuje.
Liverpool zdominował swoje ostatnie ligowe spotkanie pod każdym względem, ale nie był w stanie dokonać przełomu we własnej grze w czasie pierwszej połowy spotkania z the Latics.
Jednak, kilka chwil po przerwie, Suarezowi udało się zdobyć pierwszą bramkę, a wkrótce później – następną. Enrique swoim trafieniem w 66. minucie tylko przypieczętował zwycięstwo the Reds.
Reina stwierdził:
- Mieliśmy przewagę przez 90 minut, ale nie zdołaliśmy stworzyć wystarczającej ilości dobrych akcji w pierwszej połowie. Z kolei druga była fantastyczna - bardzo dobrze graliśmy piłką, tempo gry było szybkie.
- Trener w przerwie powiedział nam, że mamy próbować i podawać piłkę odrobinę szybciej. Kazał nam też być bardziej spójnymi w atakach na bramkę przeciwnika oraz w stałych fragmentach gry. Dostosowaliśmy się i zadziałało.
- Ważne było zdobycie zwycięstwa. Takie typy spotkań musimy wygrywać, zwłaszcza na naszej murawie, aby piąć się w górę tabeli.
Reina wypowiedział się także o Enrique, który w meczu z Wigan zaliczył swe pierwsze trafienie w Premier League.
Hiszpan musiał pojawić się na boisku 53 razy, aby strzelić gola dla the Reds. Reina nie spodziewa się jednak, że nasz obrońca będzie od tej pory regularnie zdobywać bramki.
Zapytany, czy sobotnie trafienie Enrique może okazać się jednym z jego wielu, Pepe zażartował:
- Jeśli będzie grać na tej pozycji może zdobyć jedno albo dwa więcej, ale on jest lewym obrońcą i patrząc na jego umiejętności strzeleckie bardzo wątpię, czy uda mu się to powtórzyć.
- Enrique jest moim bardzo dobrym przyjacielem, ale jego ostatnia bramka była zarazem pierwszą, którą zdobył od paru lat podczas gry w pierwszej lidzie, więc nie możemy być zbyt wielkimi optymistami!
Dodał również:
- Myślę, że to jest jego pierwszy i prawdopodobnie ostatni gol w karierze. Cieszę się z sukcesu Enrique, ponieważ on ciężko trenuje i bardzo o siebie dba, zwłaszcza ostatnio. Za to czekała go nagroda w postaci bramki.
- Hiszpan miał trudny okres na początku sezonu, ale teraz znów jest w swojej szczytowej formie.
Zwycięstwo nad Wigan zwiększyło liczbę nieprzegranych przez the Reds meczów do siedmiu.
- Chcemy wygrywać każde spotkanie. Nie miałbym nic przeciwko, gdybyśmy przegrali dwa z nich, za to wygrali ponad pięć.
- Naprawdę trudno teraz nas pokonać, ale musimy tę tendencję podkręcić i przekuć nasze porażki w sukcesy.
Komentarze (2)
:)
W następnym meczu Enrqiue strzeli hat-tricka i pokaże koszulkę:
I co Pepe?