Suso: Czuję się jak we śnie

Młody Hiszpan zdradził, iż uważa obecny rok za najlepszy w swoim życiu. Mimo to podkreśla, że nie ma zamiaru spoczywać na laurach. Obecny sezon jest przełomowy dla 19-latka.

Występuje on regularnie w pierwszej drużynie Liverpoolu, podpisał nowy, długoterminowy kontrakt z klubem oraz został szerzej znany na arenie międzynarodowej dzięki występom w reprezentacji Hiszpanii U-21.

Suso przyznaje, iż początek obecnego sezonu był dla niego nad wyraz udany, gdyż osiągnął wiele w krótkim czasie, aczkolwiek zdaje sobie sprawę, że przed nim jeszcze wiele pracy.

- Czuję się jak we śnie - powiedział.

- Wszystko stało się tak szybko. Od grania w rezerwach awansowałem do pierwszego składu w Lidze Europy, a później Premier League.

- Obecnie gram w każdym meczu i co tydzień wybiegam na boisko u boku zawodników światowej klasy. To jest po prostu cudowne.

- Powołanie do reprezentacji U-21 także było dla mnie czymś wyjątkowym, lecz najważniejszym krokiem, który uczyniłem, było podpisanie nowego, długoterminowego kontraktu z Liverpoolem.

- Zawsze chciałem tutaj zostać i grać dla tego klubu przez długi czas. Ten długoterminowy kontrakt to jedna z najlepszych rzeczy jaka mogła mi się przydarzyć.

- Jak dotychczas, to był dla mnie najlepszy rok. Mam nadzieję, że nie sprawy przyjmą podobny obrót w przyszłości.

Suso obok Raheema Sterlinga i Andre Wisdoma jest jednym z młodzików, którym Brendan Rodgers dał szansę rozwinąć skrzydła w seniorskiej drużynie.

Dotychczas młody Hiszpan zanotował 11 występów w pierwszym składzie i przyznaje on, iż jest niezmiernie wdzięczny trenerowi za wiarę w jego umiejętności.

- Miałem 16 lat, gdy znalazłem się w Liverpoolu i wiedziałem, że muszę rozwinąć swoje zdolności - kontynuował Suso.

- Pracowałem bardzo ciężko w rezerwach i zdawałem sobie sprawę, że muszę zawsze dawać z siebie wszystko, to wtedy kiedyś dostanę swoją szansę. Udało mi się to osiągnąć, a kiedy to nastąpiło, wiedziałem, że muszę być gotowy.

- Trenerom łatwo przychodzi wystawianie młodzików w Pucharze Ligi, bądź w Lidze Europy, ale to co zrobił Brendan jest po prostu niesamowite.

- To niezwykłe, że aż trzech tak młodych zawodników występuje regularnie w Premier League.

- Raheem, Andre i ja dobrze się rozumiemy. Jesteśmy w podobnym wieku, dużo ze sobą rozmawiamy i chętnie pomagamy sobie nawzajem.

- Nasza trójka bardzo wiele zawdzięcza Brendanowi. Dał nam szansę, a my pokazaliśmy mu, że potrafimy grać, że dajemy sobie radę na tak wysokim poziomie rozgrywkowym.

- Styl gry wdrażany przez trenera bardzo mi pasuję, dlatego też mam trochę łatwiej. Podobny jest do hiszpańskiej piłki czyli dużo krótkich podań i utrzymanie się przy piłce za wszelką cenę.

Suso jest głównie wystawiany jako skrzydłowy, aczkolwiek w sobotnim meczu z Wigan, Brendan Rodgers wyznaczył dla niego pozycję w środku pola.

Jednakże numer 30 opuścił plac gry już po pierwszej połowie, gdyż trener chciał dokonać zmiany taktyki.

- Myślałem, że gram dobrze, a Brendan w przerwie powiedział mi, że schodzę, lecz szybko zapewnił mnie, iż nie ma to nic wspólnego z jakością mojej gry - powiedział Suso.

- Czuł, że musi zmienić pan taktyczny. Jestem bardzo szczęśliwy, że wygraliśmy ten mecz, to jest najważniejsze.

- Od zawsze grałem w środku, byłem rasową dziesiątką, ale daje sobie radę także na skrzydle.

- Obie pozycje są dla mnie bardzo dobre. Nie przejmuję się za bardzo gdzie gram, chcę tylko często to robić.

Suso ma duże szanse na występ w dzisiejszym meczu z Young Boys, w którym Liverpool będzie chciał zagwarantować sobie wyjście z grupy.

19 latek zanotował swój debiut w barwach Liverpoolu właśnie w wygranym meczu ze Szwajcarami. Ma on nadzieję, iż jeśli dostanie szansę, ponownie przyczyni się do zwycięstwa The Reds nad drużyną z Berna.

- Tego po prostu nie da się opisać, kiedy wychodzisz na murawę Anfield i słyszysz tysiące fanów śpiewających "You'll Never Walk Alone" - dodał młody Hiszpan.

- Mam wielkie szczęście, że mogę występować na tym stadionie i prawdę mówiąc nie stresuję się zanadto. Wszystko czego chcę to grać w piłkę. Wierzę w siebie i mam świadomość swoich umiejętności. Dobrze wspominam swój debiut przeciwko Young Boys. Wygraliśmy wtedy 5:3 i jeśli dzisiaj także ich pokonamy, to zapewnimy sobie awans do fazy pucharowej.