Lucas: Chcę wrócić na tamten poziom
Lucas Leiva obrał sobie za cel powrót do formy sprzed kontuzji, jakiej nabawił się w listopadzie 2011 roku na Stamford Bridge w trakcie konfrontacji pucharowej z Chelsea.
Brazylijczyk był wówczas w życiowej dyspozycji, ale po jednym ze starć z Juanem Matą w drugiej połowie musiał zrobić sobie dłuższą przerwę od futbolu.
W sobotę 25-letni zawodnik wrócił na mecz z Southampton. Było to ledwie 3 spotkanie Lucasa w tym sezonie w Premier League.
Po dwóch kontuzjach na przestrzeni ostatnich 13 miesięcy, Brazylijczyk deklaruje, że zrobi wszystko, by jak najszybciej dojść do wysokiej formy.
- Z każdym meczem powinno być coraz lepiej. Nie sądzę, by pierwszy występ po kontuzji był moją najlepszą grą.
- Robiłem wszystko co w mojej mocy, by jak najszybciej wrócić do grania. Teraz potrzebuję po prostu występów i ciężkiej pracy w trakcie sesji treningowych, by dojść do poziomu, który osiągnąłem wcześniej.
- W zeszłym roku przed meczem z Chelsea osiągnąłem najwyższą formę w historii swoich występów w Liverpoolu. Wierzę, że mogę z powrotem chwycić ten poziom i postaram się uczynić to najszybciej, jak się da.
- Mam nadzieję, że problemy zdrowotne są już za mną i okażę się pomocny drużynie. Wchodzimy w ważną fazę sezonu i trener potrzebuje każdego piłkarza.
- Ten rok był dla mnie naprawdę ciężki. Jedynie przez krótki okres byłem gotowy do gry w piłkę.
- Przez 5 lat pobytu w Liverpoolu nie miałem wcześniej żadnych problemów ze zdrowiem, tymczasem później pojawiły się 2 kontuzje.
- Momentami tak naprawdę nie wiedziałem, co z tego może wyniknąć. Wróciłem do gry, nie zdążyłem się nią nacieszyć i przypałętała się kolejna kontuzja.
- Personel medyczny w klubie otoczył mnie wspaniałą opieką i wsparciem. Wszystko było niezwykle pechowe, gdyż nie jestem typem piłkarza, który oddaje dużo strzałów na bramkę, a tu pojawiła się kontuzja mięśnia udowego.
- Na początku rekonwalescencji zacząłem powoli truchtać, by później rozpocząć już treningi z piłką.
- Starałem się maksymalnie skoncentrować na rehabilitacji, ponieważ chciałem jak najszybciej dołączyć do swoich klubowych kolegów.
Lucas obserwował niemal wszystkie spotkania Liverpoolu w tym sezonie i wie, że aktualna pozycja w Premier League nie odzwierciedla siły drzemiącej w The Reds.
- W wielu meczach spisywaliśmy się naprawdę bardzo dobrze, a nie miało to przełożenia na zdobycz punktową. Tottenham jest tego świetnym przykładem. Okey dobrze weszli w mecz i po 20 minutach prowadzili 2-0, ale później przejęliśmy inicjatywę i mieliśmy dość okazji, by zmienić rezultat na swoją korzyść.
- Wszyscy uczą się pracując z nowym szkoleniowcem i drużynie wciąż się rozwija.
- Liczymy na dobrą passę spotkań w grudniu i styczniu, co może pozwolić nam na zdobycie kilkunastu punktów. 3 czy 4 wygrane z rzędu pozwoliłyby nam zbliżyć się do 4 miejsca, które zamierzamy zdobyć na koniec sezonu.
Komentarze (4)
Jedyne, czym się martwię to to, by nie doznał kontuzji.. oby limit jego kontuzji przynajmniej na parę lat został zzużyty, a najlepiej w ogóle na pobyt w Liverpoolu, a liczę na długie lata jego gry u Nas.
//mam ta sama kontuzje ktorej nabawil sie rok temu z chelsea.. po wielu slowach ze moge sie pozeganc ze sportem, to lucas daje mi to swiatelko ze moge byc w jeszcze lepszej kondycji niz przed kontuzja!
YNWA Lucas;-)
Witaj w klubie ludzi obecnie z zerwanymi przednimi więzadłami :)