Pascoe: Mierzymy wysoko
Asystent Brendana Rodgersa, Colin Pascoe wyznał, iż pragnieniem całej drużyny jest natychmiastowy powrót na zwycięską drogę, przyznając przy tym, że okres świąteczny the Reds chcą zakończyć z maksymalną liczbą możliwych do zdobycia punktów.
Wspaniałą passę trzech kolejnych wygranych przerwała zaskakująca porażka 1:3 z Aston Villą. Chociaż Pascoe nie ukrywał rozczarowania, zdołał wskazać kilka pozytywnych aspektów tego starcia.
- Każda przegrana wywołuje żądzę rewanżu. Z Fulham czeka nas ciężkie spotkanie - w ostatnich meczach, zwłaszcza wyjazdowych, wzięli się w garść.
- Nasza porażka jest o tyle bolesna, gdyż styl, w jakim rozgrywaliśmy piłkę i kontrolowaliśmy grę w początkowych minutach pojedynku, zasługiwał na wielką pochwałę. Niemniej trzeba uczciwie przyznać rywalom, że po prostu potrafili wykorzystać swoje okazje. Jednak jeśli będziemy atakować w sposób, w jaki czyniliśmy to w tym spotkaniu, również i my stworzymy sobie odpowiednią liczbę szans na zdobycie gola.
Zawodnicy z Londynu będą pierwszym z czterech przeciwników, z jakimi Liverpool zmierzy się na przestrzeni najbliższych jedenastu dni. Pascoe wyraził wielkie podekscytowanie czekającym the Reds szalonym okresem w lidze.
- Zapowiada się wspaniale. Podczas świąt zawsze wiele się dzieje, a my lubimy rozgrywać mecze w tym okresie.
- Stawiamy sobie wysoko poprzeczkę, lecz nie inaczej jest z pozostałymi zespołami. Naszym celem jest zwycięstwo w każdym meczu i zdobycie maksymalnej liczby punktów.
Na drodze the Reds stanie Dimitar Berbatov, który od momentu powrotu do Fulham latem tego roku, zdobył pięć bramek i stał się istotnym elementem drużyny. Asystent Rodgersa jednak doskonale wie, jak powstrzymać bułgarskiego napastnika.
- To świetny zawodnik znany z tego, że czyha na piłkę i potrafi wykorzystać daną okazję. Nie ulega wątpliwości, że będzie stanowił dla nas duże zagrożenie. W swej najwyższej formie jest w stanie zadać cios każdej drużynie.
- Fulham to bardzo zorganizowana ekipa, grająca stylem 4-4-2. Musimy przez cały czas grać nasz najlepszy futbol i utrzymywać się w posiadaniu piłki. Spróbujemy nie dopuścić Berbatova do żadnych podań.
W zespole gości pojawi się znana kibicom Liverpoolu postać. Sztab szkoleniowy the Reds w pełni zdaje sobie sprawę z zagrożenia, jakie grozi drużynie ze strony Johna Arne Riise.
- Był on dla Liverpoolu wspaniałym graczem, którego wielkim atutem jest lewa noga. Musimy jak najszybciej ostudzić jego zapał, gdyż wiemy doskonale, iż dysponuje silnym strzałem i z chęcią włącza się w akcje swojego zespołu - zakończył.
Komentarze (2)
Nasz asystent to wielki plus dla Liverpoolu.