Suarez: Stevie to bohater
Luis Suarez wyznał, jak wielką radość sprawia mu możliwość gry w jednym zespole ze swoim "bohaterem", Stevenem Gerrardem, którego umiejętności mógł wcześniej wykorzystać jedynie grając na konsoli.
Od momentu przybycia Suareza w styczniu 2011, Anglik z Urugwajczykiem potrafili niejednokrotnie zademonstrować na murawie wręcz telepatyczną więź.
Jednak nie tak dawno tylko Playstation umożliwiało naszemu napastnikowi wspólną grę z Gerrardem w drużynie Liverpoolu.
- Niezwykle trudno jest znaleźć odpowiednie słowa, mogące w pełni oddać, jak wielkim graczem jest Steven - przyznał Suarez.
- Zaledwie cztery lata temu, gdy grałem na konsoli, zawsze wybierałem Liverpool i wspaniale było mieć Gerrarda w składzie. Teraz z kolei gram u jego boku - u boku bohatera.
- Jestem przeogromnie szczęśliwy z gry dla klubu, nie mógłbym być szczęśliwszy. To zespół, o którym marzyłem, to dla mnie jak sen.
W obecnym sezonie Suarez odnalazł wsparcie ze strony dwójki młodzików - 18-letniego Raheema Sterlinga oraz 19-letniego Suso.
Zdaniem Urugwajczyka, wszystkich wchodzących do pierwszego zespołu nastolatków trenujących pod okiem Brendana Rodgersa czeka świetlana przyszłość.
- Dysponujemy znakomitą mieszanką młodości i doświadczenia. Nasza młodzież stoi u progu obiecujących karier. Mieli duży wkład w ostatnie poczynania zespołu, a w przyszłości jeszcze nie raz udowodnią, na co ich stać.
Suarez nie omieszkał również pochwalić menedżera, którego filozofia pozostaje w ścisłej zgodzie z tą wyznawaną przez Urugwajczyka.
- Doskonale się rozumiemy. Jestem bardzo zadowolony z proponowanego przez niego stylu i przyjmę wszystko, co zechce, ponieważ pasuje to do mojego sposobu gry - zakończył.
Komentarze (5)
Suarez to prosty człowiek, wychowany na ulicach, jeśli to nie football to byłoby Pablo Escobar.
ps. Wesołych Świąt :-).