Lucas: Musimy być straszni dla rywali
Lucas Leiva powiedział, że Liverpool musi wywoływać strach u przeciwników. Dzięki temu rok 2013 będzie udany dla zespołu z Anfield Road. The Reds zdobyli 24 punkty z 57 możliwych w 19 meczach u siebie w 2012 roku. Wygrali sześć razy i doznali siedem porażek.
Brazylijski pomocnik stwierdził, że statystyki mogą być rozczarowujące i celem na ten rok jest ich poprawienie. Dobrą okazją do tego będzie dzisiejszy mecz z Sunderlandem na Anfield.
- Musimy lepiej grać u siebie - powiedział Lucas w wywiadzie dla Liverpool Echo.
- Jeśli chcemy piąć się w górę tabeli i osiągnąć sukces w tym sezonie, musimy zdobywać dużo punktów na własnym boisku.
- Anfield powinno być twierdzą dla gości, którzy będą tutaj przyjeżdżać ze strachem.
- To jest nasz plan i musimy go zacząć realizować. Zacznijmy rok od wygranej przeciwko Sunderlandowi.
- Trzeba wygrać większość meczy u siebie. Jeśli tego dokonamy, to rok 2013 będzie udanym rokiem dla klubu.
Lucas liczy na więcej szczęścia w nowym roku, ponieważ w zeszłym roku brazylijski pomocnik za dużo nie grał z powodu kontuzji. Wrócił do akcji na początku grudnia w meczu z Southampton.
Gracz Liverpoolu ma na koncie sześć występów od czasu swojego powrotu i z każdym meczem jego forma rośnie.
- 2012 rok był trudnym okresem dla mnie, ponieważ większość czasu spędziłem na leczeniu kontuzji. Wcześniej nie miałem takich problemów, jednak w minionym roku musiałem zmagać się z dwoma kontuzjami. Pozytywnym aspektem dla mnie jest to, że pod koniec 2012 roku występowałem już w meczach.
- Teraz czuję się bardzo dobrze i chce udanie strzelić się w 2013 rok. Najważniejsze dla mnie jest to, aby pomagać jak najwięcej drużynie. Mam nadzieję, że teraz będę cały czas zdrowy i nie opuszczę żadnego meczu.
- Patrzę w przyszłość, która będzie dla mnie bez kontuzji. Jednym słowem idealna.
Lucas wierzy, że Liverpoolowi uda wypracować się ciągłość meczową w tym roku.
W grudniu the Reds pokonali Southampton, West Ham, Fulham i Queens Park Rangers, ale przegrali z Aston Villą i Stoke City.
Lucas jest przekonany, że drużyna z Merseyside ma wystarczające umiejętności do tego, aby wspiąć się wysoko w tabeli w nadchodzących tygodniach.
- Trudno wyjaśnić to, dlaczego w niektórych meczach gramy dobrze, a w niektórych już źle - powiedział Brazylijczyk.
- Musimy jednak wyciągnąć pozytywy z tych ostatnich meczy. Udowodniliśmy już, na co nas stać. Każdy wie, że umiemy wygrywać z klasą.
- Najważniejsze jest tylko to, abyśmy umieli się zawsze odpowiednio skupić na meczu. Tak powinno być w każdym spotkaniu.
- Jeśli będziemy postępować tak w drugiej części sezonu, to na pewno znajdziemy się w lepszym położeniu. Mamy wielu dobrych piłkarzy tutaj. Wszyscy gracze bardzo są przywiązanie do klubu, ponieważ wierzą w to, że robimy dalej postępy i chcą przywrócić jego dawną chwałę.
To wszystko można było zobaczyć w ostatnim meczu z QPR, który Liverpool wygrał 3-0 na Loftus Road.
The Reds dominowali w tym spotkaniu od początku i według Lucasa tak powinno być w każdym meczu.
- Od początku spotkania byliśmy lepsi od nich - powiedział numer 21 Liverpoolu.
- Nie pozwoliliśmy im na swobodne rozgrywanie piłki. Kontrolowaliśmy mecz od pierwszego gwizdka i wykorzystaliśmy swoje sytuacje.
- W takich sposób powinniśmy zawsze zaczynać grać. To samo musimy zrobić w spotkaniu z Sunderlandem. Będzie to trudny mecz, ponieważ oni wygrali z Manchesterem City. Nie jest to więc słaba drużyna.
Liverpool traci do czwartego miejsca dziesięć punktów, co nie wydaje się trudne do odrobienia.
- Nie powinniśmy teraz rozmawiać o tym, czy będziemy w pierwszej czwórce - powiedział Lucas.
- Brakuje nam naprawdę trochę punktów do czołówki. Wiele drużyn jest pomiędzy top 4, a nami.
- Wypracujmy ciągłość meczową, a potem zobaczymy, co będzie. Nie możemy wychodzić za bardzo naprzód. Liczy się teraz tylko następny mecz z Sunderlandem.
Komentarze (1)