Sturridge: Podoba mi się!
Po debiucie w czerwonej koszulce okraszonym bramką, Daniel Sturridge opowiadał o swoich pierwszych wrażeniach z życia piłkarza Liverpoolu. Jak łatwo się domyślić, Anglikowi podobał się debiut w nowym klubie.
Nowy numer 15. potrzebował zaledwie siedmiu minut, aby otworzyć swoje strzeleckie konto w Liverpoolu. Drugą bramkę dołożył wprowadzony z ławki Luis Suarez, a mecz zakończył się wynikiem 1:2.
- Bardzo mi się to podobało. To mój pierwszy mecz w tej drużynie i świetnie było poznać kolegów na boisku i wygrać mecz – powiedział Daniel stacji ESPN.
- Dostałem świetną piłkę od Shelvey’a i udało mi się zakończyć akcję celnym strzałem.
- Jestem nieco rozczarowany, że nie udało mi się strzelić więcej, jednak drużyna zagrała fantastycznie i pokazała dużo charakteru. Jestem zachwycony wygraną.
Drużyna Mansfield walczyła o swoje do samego końca, a gol Matta Greena sprowokował nerwową końcówkę. Ruchem oporu zwłaszcza w drugiej połowie dowodził Jamie Carragher, który również podzielił się opinią na temat spotkania.
- Dobrze byłoby szybciej rozstrzygnąć ten mecz po szybkim golu Daniela, ale taki właśnie jest FA Cup.
- Wszystkim kibicom gospodarzy na pewno wspaniale było oglądać walkę swojej drużyny, jednak dla nas na boisku wyglądało to mniej różowo.
- Grając na wyjeździe, przy takiej atmosferze i na takim boisku wiedzieliśmy, że czeka nas ciężki mecz. Szacunek dla rywali, ponieważ dali z siebie wszystko, podobnie jak ich kibice.
Carra wspomniał o swoich wrażeniach z gry Daniela Sturridge’a, który spędził na boisku niecałą godzinę.
- To dla niego świetny debiut i gol. Można było zobaczyć odrobinę jego klasy, kiedy pokazywał swoje tempo i umiejętność przechodzenia za obrońców.
- Graliśmy przeciwko nie ligowemu przeciwnikowi i można się było tego spodziewać, ale jestem pewien, że obrony w Premier League też będą miały problem.
Anglik został zmieniony na boisku przez Suareza, który szybko wpisał się na listę strzelców dzięki pomyłce składu sędziowskiego, który nie zauważył zagrania ręką.
- Dla mnie, było tam dużo odbijania. Piłka trafiła w niego i wpadła do siatki, takie rzeczy się zdarzają – kończy dzisiejszy kapitan Liverpoolu.
Komentarze (11)
Tak tylko według mnie oczywiście.
LFC UP!
Grzecznie powiem spier... od Jonjo
A powiedz mi kto dograł 2 piłki do Sturridge'a, co pozwoliło mu znaleźć się sam na sam z bramkarzem ? Shelvey zanotował ładną asystę i mógłby mieć drugą, a Ty nazywasz go porażką ? Pier***nij się w łeb.
Ależ ja wiem doskonale że czerwona kartka była mocno wątpliwa.
Tylko że odpowiedzialny zawodnik zdawałby sobie sprawę, że w tym konkretnym meczu przeciwko United, z tym konkretnym sędzią, mogą się takie przewały odbyć, (tak jak czerwona Gerrarda w FA) i grałby ostrożnie i z koncentracją. A Shelvey to napalony młokos który najpierw robi a potem macha łapami na Fergiego. Zamiast pomyśleć. I dlatego go nie lubię bo nie można na nim polegać. Mecze z United są dla mnie najważniejsze w roku a przez tego narwańca przegraliśmy i ułatwiliśmy United zdobycie tytułu.
Narazie chyba Tobie bliżej do narwańca niż Shelveyowi nie mam zamiaru Cię urazić ale jestem absolutnie pewny że Jonjo chciał wtedy trafić w piłkę i gdyby był odrobinę szybciej na wslizgu po tym meczu mówiło by się że to drugi Gerrard. Moim zdaniem potrzeba mu takiej pewności siebie jak Downingowi i z powodzeniem będzie mógł rywalizować z Allenem o 1 skład.