Fowler: Zrobiłbym to samo
Robbie Fowler brał udział w jednym z najbardziej znanych momentów fair play we współczesnym futbolu, ale twierdzi, że zrobiłby dokładnie to samo, co Luis Suarez w niedzielę.
Fowler, legenda Liverpoolu, jest znany z tego, że wezwał sędziego do zmiany decyzji i przyznał się, że nie został sfaulowany w polu karnym przez bramkarza Arsenalu, Davida Seamana podczas starcia Premier League na Highbury w 1997 roku.
Rzut karny mimo wszystko został odgwizdany i choć Seaman obronił strzał Fowlera z 11 metrów, Jason McAteer trafił do siatki po dobitce, przez co the Reds ostatecznie wygrali.
Prawie 16 lat po tym zdarzeniu, ikona the Kop śmieje się, że Suarez powinien postąpić podobnie w związku z kontrowersyjną bramkę w wygranym 2:1 meczu FA Cup z Mansfield.
Urugwajczyk zdobył decydującą bramkę w niedzielę po tym, jak piłka odbiła się od jego ręki po wcześniejszym nastrzeleniu bramkarza Mansfield, Alana Marriotta.
Okazało się, że Suarez nie miał zamiaru tego zrobić, a Fowler jest przekonany, że nie zrobił on nic złego, odbijając piłkę ręką.
- Czy on musiał powiedzieć sędziemu, że dotknął piłkę ręką, albo czy obrońcy za każdym razem muszą informować arbitra o faula na napastniku? To śmieszne - powiedział.
- Naprawdę, Suarez nie zrobił nic złego, a ja jestem zdumiony reakcją innych ludzi. Szczerze mówiąc nie wierzę, że uczynił to celowo. Piłka trafiła w jego rękę z bardzo bliskiej odległości, a on nie miał zbyt wiele czasu na reakcję.
- Doskonale widać, że jego ręka nie była usztywniona. To ważna kwestia. Myślę, że kopiąc piłkę do siatki był przekonany o tym, że bramka nie zostanie uznana, jednak jeśli ma już kogoś spotkać krytyka, to sędziego, a nie zawodnika.
- Sądzę, że menedżer Mansfield i jego zawodnicy dobrze to podsumowali, mówiąc, iż Suarez po prostu wykonuje swoją pracę i oni zrobiliby dokładnie to samo. Zagrał piłkę ręką, ale instynktownie i nie z zamiarem oszustwa, dlatego nie można go za to krytykować.
Tymczasem Fowler przyznaje, że chciałby posmakować współpracy z Suarezem, jeśli kiedykolwiek będzie miał taką okazję.
Były nr 9 the Reds, który strzelił 183 bramki w 369 spotkaniach dla klubu, posiada obecnie papiery trenerskie.
- To wyjątkowy zawodnik, prawda? Jest klasowym graczem i myślę, że czasem trzeba doceniać jego umiejętności i cieszyć się, że gra w Premier League - powiedział Fowler.
- Chciałbym otrzymać szansę w roli trenera i jeśli już otrzymam pracę, to z chęcią wezmę go do zespołu, ale oficjalnie jeszcze nie zakończyłem swojej piłkarskiej kariery!
- Ludzie porównują styl gry Suareza do mojego, ale ja nie powinienem tego oceniać. Wiem, że jest świetnym zawodnikiem i podejrzewam, że wykonuje ciężką pracę, ponieważ zawsze można zobaczyć u niego pragnienie sukcesu, a to jedna z najważniejszych rzeczy dla napastnika.
Komentarze (3)
Sędzia kalosz i tyle, mógł odgwizdać...