Scholes: The Reds wciąż ponad City
Doświadczony pomocnik Czerwonych Diabłów Paul Scholes utrzymuje, że pojedynki między odwiecznymi rywalami z Old Trafford i Anfield są ,,najgorętszymi'' na Wyspach Brytyjskich i nie straciły na swej randze pomimo słabszej formy The Reds na przestrzeni ostatnich paru lat.
Starcia dwóch najbardziej utytułowanych angielskich drużyn zawsze będą elektryzować sympatyków na całym świecie, pozostając na piedestale najważniejszych spotkań w całych rozgrywkach Premier League.
Niestety ze szkodą dla wyspiarskiej piłki, ekipa z Merseyside już od kilku sezonów nie bierze udziału w wyścigu o mistrzowską koronę. W tym momencie do podopiecznych sir Aleksa Fergusona Liverpoolczycy tracą 21 punktów.
Paul Scholes upiera się jednak, że regres formy The Reds nijak wpływa na atrakcyjność derbowych starć.
- Uważam, że byli na absolutnym topie - odpowiedział grający obecnie z numer 22 pomocnik United na pytanie, gdzie umieściłby zespół Brendana Rodgersa w swej osobistej ,,drabince'' największych rywali Diabłów z Manchesteru.
- Wszyscy w czerwonej części miasta Beatlesów są pewnie niezadowoleni z następujących po sobie bezowocnych staraniach, mających na celu przywrócenie dawnej świetności ich klubowi. Zdają sobie sprawę z jakimi kłopotami się borykają.
- Ale to nic nie znaczy. Zawsze byli i są naszymi największymi rywalami.
W ostatnich latach United toczyli zacięte boje o końcowe zwycięstwa w rozgrywkach z rywalami zza miedzy i obecnymi mistrzami, Manchesterem City, a także z londyńską Chelsea, aczkolwiek przez wzgląd na historię, to pojedynki z Liverpoolem są najbardziej wyjątkowe.
- Kiedy The Citizens prześcigną Liverpool w hierarchii na naszego głównego przeciwnika? Nie mam pojęcia. To kwestia naprawdę wielu lat i sukcesów, zanim osiągną zbliżony pułap do Scouserów - stwierdził szczerze były reprezentant Anglii.
- Liverpool jest historycznie najbardziej z nami związany patrząc przez pryzmat rywalizacji. Zawsze tworzyliśmy największe spektakle i najlepszą atmosferę podczas wspólnych meczów. Jednak jestem pewien, że City kiedyś dobiją do tego poziomu - zakończył 38-latek.
Komentarze (11)
No ale tak czy siak w niedziele życze rudzielcowi i jego paczce jak najgorzej:)
2. Jesłi szejk chce rozbudować stadion, rozbudować szkółki młodzieżowe to ok, ale jeśli te pieniądze mają być przeznaczone na kupowanie zawodników jak falcao czy Cavani... to sorry, ale mimo mojej całej miłości do klubu, to sukces taki nie będzie dla mnie powodem do dumy
3. Stevie to wychowanek, Suso junior i Sterling to samo... więc co to za porówanie... reszta za pieniądze przyszła... fakt, ale nie kur.a za jakie? Reina 15 mln, Skretl, Agger itd tak samo, poza Andym to nie są drogie transfery, w porównaniu do Aguerro, Toure, Teveza itd...
Nie zapominaj, że Real i Barca mają swoich socios, którzy rocznie wpłacają składki na rzecz klubu, zyskując tym samym możliwość decydowania o jego losach.
No i prawidłowo.Klub dla kibiców i w rękach kibiców.A czy nie podobna idea przyświtawała kibicą LFC kiedy chieli odkupi klub z rąk poprzednich właścicieli?