Downing: To kwestia konsekwencji
Stewart Downing wierzy, że druga połowa na Old Trafford pokazała, iż Liverpool może rywalizować z najlepszymi. Drużyna musi jednak regularnie utrzymywać poziom, jeśli chce zaatakować szczyt tabeli.
Zawodnicy Brendana Rodgersa w niedzielnym spotkaniu na Old Trafford stracili dwie bramki, zanim gol kontaktowy Daniela Sturridge'a obudził drużynę i doprowadził do dominacji the Reds w drugiej odsłonie.
Istotnie, szczęście nie uśmiechnęło się do Liverpoolu, który wracał do Merseyside z pustymi rękoma. Mimo oczywistego niezadowolenia z wyniku Downing wierzy, że niedzielny występ drużyny dobrze wróży drużynie.
Z drugiej strony skrzydłowy naciska, że the Reds musi regularnie prowadzić i dominować, tak jak podczas drugiej połowy z United.
- Dla nas jest to kwestia konsekwencji.
-Manchester United ma zwyczaj zwyciężania nawet gdy nie spełniają oczekiwań. Przykładem może być niedzielne spotkanie. W drugiej odsłonie meczu z trudem nam się opierali, a i tak wygrali. To jest coś, czego możemy się od nich nauczyć. Musimy być niezłomni, nawet gdy nie jesteśmy w szczytowej formie. Grając dobrze, gromimy inne drużyny. Jednak grając gorzej, nie jesteśmy w stanie uzyskać satysfakcjonującego wyniku.
- Nie ma sensu schodząc z boiska, mówić, że graliśmy bardzo dobrze, jednak nie byliśmy w stanie wyrwać żadnych punktów. Najważniejszą lekcją z ostatniego meczu jest to, że musimy zaczynać mecze w takim samym stylu, w jakim rozpoczęliśmy drugą połowę.
- Nie możesz oddać United zbyt dużego respektu, albowiem mają zawodników, którzy z łatwością to wykorzystają. Kiedy tylko Van Persie dał im prowadzenie, zrobiło się o wiele trudniej. Jednakże, gdybyśmy zaczęli mecz tak jak drugą połowę to uzyskalibyśmy lepszy wynik.
Przegrana na Old Trafford oznacza, że Liverpool wciąż wyczekuje zwycięstwa z jedną z czołowych sześciu drużyn tego sezonu.
Jakkolwiek, the Reds dostarczyło kilku niezwykle imponujących spotkań w starciu z drużynami na szczycie i Downing wierzy, że zademonstrowali, iż potrafią wysoko postawić poprzeczkę każdemu rywalowi.
- To zajmie czas i dojdzie jeszcze do wielu zmian, zanim menedżer będzie miał taką drużynę, jakiej pragnie.
- Sadzę, że zachęcającą sprawą jest to, że chce [menedżer], abyśmy dużo podawali i biegali, grając pass&move, co było widoczne w drugiej połowie na Old Trafford, gdy tworzyliśmy sobie miejsce między nimi.
- Gdy przyjrzysz się tabeli ligowej, wygrywając kilka meczów możesz szybko wspiąć się o kilka miejsc. Była to dla nas ogromna szansa, jednak jej nie wykorzystaliśmy. Z drugiej strony, nie zapominajmy, że Old Trafford jest wymagającym terenem dla przyjeżdżających drużyn i niewiele z nich udaje się zwyciężyć.
- Przyjemną sprawą jest fakt, że rozegraliśmy już z nimi dwa spotkania w tym sezonie. Przegraliśmy oba, jednak szczerze mówiąc powinniśmy byli uzyskać przynajmniej dwa remisy. Teraz musimy dalej grać to, co pokazaliśmy w drugiej odsłonie z United - podsumował.
Komentarze (6)
Poprawa mentalności i pewności siebie jego czy Hendersona to bardzo dobry znak dla całej drużyny. Im więcej personalnych pozytywów, tym większa jakoś gry - to zrozumiałe. A Raheemem nie ma co się przejmować, Chłopak był strasznie eksploatowany od początku sezonu, więc kryzys musiał w końcu nadejść. Dobrze, że jest w naszym posiadaniu godne godne zastępstwo, bowiem mamy w obwodzie jeszcze Fabio Boriniego.